24.03.2021
HISTORIE WAGI LEKKIEJ

Trio znaczy tercet

Stanisław Krzesiński, Janusz Tracewski, Ryszard Wolny. Ktoś powie fotka jak fotka – nic specjalnego. Nieprawda.

Ten tercet zupełnie nie egzotyczny to radosny dowód na to, że kiedyś potrafiono dbać o ciągłość renomy konkretnej dyscypliny sportu. Polscy klasycy potrafili przywozić wory medali przez dekady, gdy trenerem był PAN JANUSZ czy PAN STACH, A ten z prawej sam kosił kruszec i rozsławiał imię polskiego sportu.

Dziś to już niestety nie działa…

Ryszard WOLNY to dzisiejszy jubilat, kończy 52 lata.

Złotego WOLNEGO – choć jednak klasyka – z Atlanty poznałem w 1987 bądź 1988 roku. Było to w Wałbrzychu gdy zdobywał tytuł Mistrza Europy juniorów

Z tym nazewnictwem juniorskim jest trochę dziwnie. Można na przykład zostać juniorem młodszym co brzmi cokolwiek niepoważnie. Junior młodszy – dobre sobie. Skoro junior… Zostawmy to. Jest jeszcze junior starszy – i to dopiero poważny dziwoląg, jakby zaprzeczenie. Zwał to jak zwał, pamiętam, że hala w Wałbrzychu eksplodowała, a junior Ryszard - chyba jednak starszy - fikał salta radosne na macie. Potem zagrali Mazurka, a ja miałem okazję wyborną do napisania optymistycznego artykułu.

Eksplozja nastąpiła w Atlancie. W 1996 roku pojechał na igrzyska dzięki dzikiej karcie. I w ten sposób dokonała się historia jaką najbardziej lubią żurnaliści. Gość z listy dodatkowej zawiesił na szyi złoty krążek, by później we wzruszającym przemówieniu podziękować rodzicom i najbliższym. Dziękował za życie, dobre wychowanie, miłość. Tych kilkanaście zdań sprawiło, że Rysio stał się prawdziwym bohaterem, a przy okazji udowodnił, że mimo osiąganych sukcesów można być nadal skromnym z krwi i kości chłopakiem.

Z Ryszardem miałem okazję kilka razy rozmawiać. Kiedyś powiedział mi, że w życiu – wbrew pozorom – bardzo ważne są drobiazgi.

- Miałem to szczęście, że na mojej drodze życia pojawiła się fantastyczna nauczycielka. Powiedziała mi kiedyś: - Rysiu, a może swoje upodobania z korytarzy szkolnych przeniesiesz w przestrzeń zorganizowanego sportu. Możesz na przykład swoje zdolności wykorzystać na macie zapaśniczej.

Rysio jako pojętny uczeń posłuchał mądrej pani pedagog. Cztery medale mistrzostw Europy, jeden mistrzostw świata i Atlanta. On, Włodzimierz ZAWADZKI i Andrzej WROŃSKI. Trzy Mazurki Dąbrowskiego. Kolejny dowód – obok fotki Janka ROZMARYNOWSKIEGO – na to, że szczęście chodzi trójkami…

Trzeba tylko trafiać na wartościowych i mądrych nauczycieli…

STO LAT RYSZARDZIE WOLNY – KLASYKU WYBITNY!!!!!

Historię opowiedział: Grzegorz Pazdyk

Na zdjęciu od lewej: Stanisław KRZESIŃSKI, Janusz TRACEWSKI, Ryszard WOLNY
Foto: Jan Rozmarynowski

Chcesz byćna bieżąco?

dodaj

* Osobie, która przekazała dane Administratorowi Danych, przysługuje prawo do nakazania “zapomnienia danych”. W każdej chwili może ona zdecydować o wypisaniu się z newslettera poprzez kliknięcie w link przesylany wraz z newsletterem i usunięciu swojego adresu e-mail z bazy danych