Ile razy, drodzy panowie (wcześniej chłopcy), sportowcy, kowale, bednarze, cieśle, tak zwani twardziele – słyszeliście takie słowa, gdy łzy pociekły wam po policzkach?
Jestem głęboko przekonany, że setki… I zapewniam was – męskie łzy – rozpaczy czy szczęścia niemierzalnego – to żaden powód do wstydu. Co więcej – świadczą jedynie o wrażliwości i człowieczeństwie…
Dowody? Proszę bardzo! Wiele ich było hoćby na srebrnym ekranie…