07.04.2024

Zostawili serce, pot i zdrowie, ale to było za mało.

W dniu 7 kwietnia 2024 w stolicy Azerbejdżanu, Baku zapaśnicy stylu wolnego walczyli o sportowe marzenia na turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich

Turniej w Baku był pierwszą szansa dla reprezentantów Europy na wywalczenie „biletów do Paryża”. Pod wodzą trenerów Grigoria DANKO i Ryszarda KLIMASA oraz pod opieką fizjoterapeuty Damiana MATCZAKA nasi reprezentanci pokazali się z dobrej strony zostawiając na macie serce, pot, zdrowie, a nawet łzy.

Do walk w kategorii FS 65 kg przystąpiło piętnastu reprezentantów, a wśród nich Dominik JAGUSZ. Choć serce wierzyło w sukces, rozum kalkulował na zimno, że o ten będzie bardzo trudno. W pojedynku kwalifikacyjnym - debiutujący na tym poziomie turniejowym - zawodnik ZKS Koszalin pomimo ambitnej, bezkompleksowej i walecznej postawy na trzydzieści sekund przed końcem walki przegrywa przez przewagę techniczną 0:10 z reprezentantem Albanii Islam DUDAEV. Dla naszego perspektywicznego reprezentanta turniej zapewne był dobrą szkołą, która ma szansę zaowocować w przyszłości.

65kg FS - Islam Dudaev (ALB) df. Dominik Jakub Jagusz (POL)4814-X4.jpg

Dwudziestu jeden zawodników stanęło na starcie kategorii FS 74 kg, a w biało-czerwonych barwach wystąpił w niej Patryk OŁENCZYN. W pojedynku kwalifikacyjnym zawodnik LKS DĄB Brzeźnica zmierzył się z multimedalistą mistrzostw kontynentalnych, dwukrotnym Mistrzem Świata (2015, 2017), brązowym medalistą Igrzysk Olimpijskich 2016 reprezentantem Italii Frankiem CHAMIZO. Polak walczył bez kompleksów, śmiało atakował, ale Frank CHAMIZO znany.z mocnej obrony nóg skutecznie kontrował akcje Polaka. Polak wygrał 3:2 drugą rundę, ale przewaga zdobyta przez reprezentanta Italii w pierwszej rundzie była na tym poziomie rywalizacji i przy umiejętnościach Franka CHAMIZO nie do odrobienia. 3:10. Pomimo niekorzystnego wyniku ambicja i dynamika otwartej walki Patryka OŁENCZYNA mogła się podobać. Niestety po przegranej walce traci on szansę na walkę o kwalifikację olimpijską.

74kg FS - Frank Chamizo Marquez (ITA) df. Patryk Krzysztof Olenczyn (POL)4784-X4.jpg
74kg FS - Frank Chamizo Marquez (ITA) df. Patryk Krzysztof Olenczyn (POL)4788-X4.jpg
 

W rywalizacji o kwalifikację olimpijską w kategorii FS 86 kg wzięło udział dwudziestu jeden zawodników, a w gronie tym znalazł się Sebastian JEZIERZAŃSKI. Zawodnik LKS DĄB Brzeźnica w pojedynku kwalifikacyjnym wygrywa na punkty z reprezentantem „neutralnej flagi” Ilya KHAMTSOU choć w trakcie walki zafundował kibicom mnóstwo emocji przyspieszających bicie serca. Polak początkowo zyskał wysoką pięciopunktową przewagę, ale rywal odrabiał punkty wciąż „deptając mu po piętach” i nie dając odskoczyć na większy dystans. Na minutę przed końcem walki, przy korzystnym wyniku 9:6 nasz reprezentant uznany przez sędziów „pasywnym" zostaje wezwany do wykonania akcji w czasie trzydziestu sekund. Polak nie wywiązuje się z zadania, a dodatkowo traci dwa punkty po sprowadzeniu do parteru. Trzydzieści sekund przed końcem rywal doprowadził więc do niekorzystnego remisu 9:9. Dziesięć sekund przed końcowym gwizdkiem Sebastian JEZIERZAŃSKI zmusza przeciwnika do wyjścia poza zonę i zdobywa punkt na wagę zwycięstwa. Narożnik rywala próbując jeszcze ratować wynik rzuca challenge, jednak zostaje on odrzucony przez sędziów i kolejny punkt ląduje przy nazwisku zapaśnika z Brzeźnicy, który wygrywa ostatecznie 11:9.

W pojedynku o ćwierćfinał zawodnik LKS DĄB Brzeźnica spotkał się z trzykrotnym Mistrzem Europy (2017, 2023, 2024), zdobywcą Indywidualnego Pucharu Świata 2020, zwycięzcą Igrzysk Europejskich 2019 aktualnie reprezentującym Grecję, a wcześniej Rosję Daurenem KURUGLIEVEM. Bardzo wyrównany pojedynek, ze wskazaniem na rywala przełożył się też w ocenie sędziów. W pierwszej rundzie to Polak - jako pasywniejszy - został przywołany do wykonania akcji. Niestety nie wywiązuje się z zadania i punkt ląduje po stronie przeciwnika. W drugiej rundzie Sebastian JEZIERZAŃSKi nie akcentuje aktywności, jakby czekał na „oddanie pasywności” i przywołanie do akcji Daurena KURUGLIEVA. Niestety tak się nie dzieje. Sędziowie ponownie wskazują na pasywność naszego reprezentanta i znów to on ponaglony jest do wykonania akcji. Drugi niewykorzystany czas aktywności i druga kara za niewykonanie zadania. Pojedynek kończy się niekorzystnym rezultatem 0:2 i Polak traci szansę walki o najwyższe trofeum turnieju.

86kg FS - Dauren Kurugliev (GRE) df. Sebastian Jezierzanski (POL)4890-X4.jpg
86kg FS - Dauren Kurugliev (GRE) df. Sebastian Jezierzanski (POL)4896-X4.jpg
 

W kategorii FS 97 kg wystartowało dwunastu zapaśników, a z "orłem na piersi” walczył w niej Radosław BARAN. Zawodnik LKS CERAMIK Krotoszyn świetnie wszedł w pojedynek ćwierćfinałowy prezentując całą gamę różnorodnych technik i pewnie zdobył wysokie prowadzenie między innymi po pięknej akcji, kiedy po ataku wysoko na nogi wyniósł rywala i obalił na plecy za cztery punkty. Po dwóch minutach walki Polak prowadził już 9:0 i od zakończenia pojedynku przez przewagę techniczną dzieliła go zaledwie jedna akcja. Rywal jeszcze przed końcem rundy odrabia jeden punkt zmuszając Radosława BARANA do wyjścia poza zonę.

97kg FS - Radoslaw Baran (POL) df. Radu Lefter (MDA)4927-X4.jpg
97kg FS - Radoslaw Baran (POL) df. Radu Lefter (MDA)4928-X4.jpg
 

W drugiej rundzie przy prowadzeniu 10:1 zawodnik z Krotoszyna atakiem wysoko na nogi sprowadza rywala do parteru sadzając go na macie, ale przeciwnik broni się przed położeniem na plecy i w mocnym uścisku zapina uchwyt ręka - głowa. Długą chwilę, trwającą aż trzydzieści sekund ratuje się przed stratą ostatnich punktów. Zawodnik LKS CERAMIK Krotoszyn podsuwa się na przeciwnika dociskając go do maty i ostatecznie sędziowie pokazują dwa punkty na jego korzyść. Krotoszynianin wygrywa przez przewagę techniczną 12:1 z reprezentantem Mołdawii Radu LEFTER. Sędzia wznosi jego rękę w geście zwycięstwa, jednak Radoszław BARAN z bólem i łzami w oczach, z unieruchomioną lewą ręką schodzi z maty zrozpaczony, jakby był pewien, że pomimo pięknego zwycięstwa nie będzie mógł przystąpić do najważniejszego w tym turnieju pojedynku o kwalifikację olimpijską. Jego dramat ziścił się, gdy nie wyszedł do pojedynku półfinałowego i to jego rywal, reprezentant „neutralnej flagi” Aliaksandr HUSHTYN, bez walki otrzymał planszę kwalifikacji olimpijskiej.

97kg FS - Radoslaw Baran (POL)4933-X4.jpg

Dwunastu najcięższych stanęło do rywalizacji w kategorii FS 125 kg, a wśród nich Kamil KOŚCIÓŁEK. Zawodnik ZKS STAL Rzeszów świetnie wszedł w turniej zwyciężając przewagę techniczną 10:0 reprezentanta Mołdawii Gheorghe ERHAN. W drugim pojedynku turnieju, decydującym o wejściu do półfinału po bardzo dobrze prowadzonym pojedynku wygrywa na punkty 7:3 z dwukrotnym brązowym medalistą Mistrzostw Europy (2022, 2023) uczestnikiem Igrzysk Olimpijskich w Rio 2016 reprezentantem Węgier Danielem LIGETI. Ta wygrana dała mu prawo do walki o kwalifikację olimpijską.

125kg FS - Kamil Tomasz Kosciolek (POL) df. Gheorghe Erhan (MDA)4841-X4.jpg
125kg FS - Kamil Tomasz Kosciolek (POL) df. Gheorghe Erhan (MDA)4842-X4.jpg
 

Jego rywalem w tym pojedynku był Wicemistrz Świata U23 2017, Mistrz Europy U23 2018, brązowy medalista Mistrzostw Świata U23 2019 i Mistrzostw Europy U23 2019, brązowy medalista Indywidualnego Pucharu Świata 2020, uczestnik Igrzysk Olimpijskich Tokyo 2021 przedstawiciel „neutralnej flagi” Dzianis KHRAMIANKOU. Kamil KOŚCIÓŁEK bardzo dobrze rozpoczyna pojedynek. Traci co prawda jeden punkty po wyjściu za matę, ale było to kosztem "wyzwolenia" swojej nogi z uchwytu przeciwnika. Polak regularnie próbuje akcji zaczepnych, które na minutę przed końcem pierwszej rundy dają efekt w postaci dwóch punktów po sprowadzeniu rywala do parteru. Pierwsza runda kończy się jednopunktową przewagą zawodnika ZKS STAL Rzeszów.

125kg FS - Dzianis Khramiankou (AIN) df. Kamil Tomasz Kosciolek (POL)5215-X4.jpg
125kg FS - Dzianis Khramiankou (AIN) df. Kamil Tomasz Kosciolek (POL)5214-X4.jpg
 

Druga odsłona wygladała zgoła inaczej. Rywal zaczął wywierać presję, która dała mu dwa punkty po przechwyceniu nogi Polaka i sprowadzeniu do parteru. Na półtora minuty przed końcem po rozpoczęciu walki w stójce Kamil KOŚCIÓŁEK daje się zaskoczyć, gdy przeciwnik natychmiast po gwizdku „nurkiem” wchodzi w pas naszego reprezentanta i sprowadza go do parteru. Natychmiast też wykonuje narzutkę, po chwili drugą i odskakuje do stanu 2:9, który utrzymuje się do końca pojedynku. Zawodnik ZKS STAL Rzeszów przegrywa na punkty i traci swoją szansę na zdobycie kwalifikacji olimpijskiej.

125kg FS - Dzianis Khramiankou (AIN) df. Kamil Tomasz Kosciolek (POL)5222-X4.jpg
125kg FS - Dzianis Khramiankou (AIN) df. Kamil Tomasz Kosciolek (POL)1118-X4.jpg
 

Tym razem się nie udało, ale trzeba wierzyć i trzymać kciuki w kolejnych zawodach. Będzie jeszcze jedna szansa, tym razem na turnieju światowym na wywalczenie kwalifikacji do Paryża. Już 9-12 maja w Stambule będziemy kibicować Polakom, którzy będą chcieli sięgnąć po marzenia startu i medalu na Igrzyskach Olimpijskich.

Po turnieju, już w Polsce udało nam się przeprowadzić krótką rozmowę z Radosławem Baranem, w której udzielił nam odowiedzi na kilka pytań odnośnie swojego startu i wydarzeń na azerskich matach.

radek-baran.jpg

Radosław BARAN

Zawodnik LKS CERAMIK Krotoszyn

Na zapaśniczej macie
- Walka z Mołdawianinem wyglądała świetnie. Pełna kontrola, mnóstwo technik, jak czuł się Pan przed turniejem?

Radosław BARAN
- Czułem się świetnie, na prawdę dobrze. Ostatni raz czułem się tak na macie trzy lata temu, gdy zrobiłem brązowy medal Mistrzostw Europy. Czułem świetnie matę i przeciwnika, czułem, że to jest ten dzień.

Na zapaśniczej macie
- Co się wydarzyło na końcówce walki?

Radosław BARAN
- Przy sprowadzeniu rywala do parteru poczułem ból w klatce piersiowej. Ból był spory więc na wszelki wypadek nie ruszałem się leżąc na nim. Leżałem głową w dół i nie wiedziałem czy sędziowie przyznali mi już te ostatnie punkty. Leżałem do czasu aż wyraźnie usłyszałem gwizdek.

Na zapaśniczej macie
- Jak Pan schodził z maty wiedział Pan, że nie stanie do walki o kwalifikację?

Radosław BARAN
-Wiedziałem już wcześniej, gdy leżałem na przeciwniku. To się czuje. Wiedziałem to jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu.

Na zapaśniczej macie
- Powiem szczerze, stały mi w oczach łzy, gdy próbowałem sobie wyobrazić co musi Pan czuć w tej sytuacji.

Radosław BARAN
- Cóż, szansa uciekła. Taki jest sport. Trzeba się pozbierać zaleczyć kontuzję i zobaczymy co będzie dalej.

Na zapaśniczej macie
- Życzę w takiem razie zdrowia od siebie i od wszystkich, którzy złożyli takie życzenia pod wpisami na FB o Pana kontuzji.

Radosław BARAN
- Dziękuję wszystkim i pozdrawiam kibiców zapasów.

 

Opracował i rozmwaiał: Piotr Werbowy
Zdjęcia: UWW

Chcesz byćna bieżąco?

dodaj

* Osobie, która przekazała dane Administratorowi Danych, przysługuje prawo do nakazania “zapomnienia danych”. W każdej chwili może ona zdecydować o wypisaniu się z newslettera poprzez kliknięcie w link przesylany wraz z newsletterem i usunięciu swojego adresu e-mail z bazy danych