Można napisać, że „było jak zawsze”, można napisać, że jak zwykle „wschód” i długo długo nic. Tak zazwyczaj wyglądać mogłyby relacje z Mistrzostw Świata, czy Mistrzostw Europy Kadetów. Na tą sytuację ma wpływ wiele czynników. Niektóre zależne od trenerów, zawodników, klubów, czy PZZ inne mające wymiar globalnych zmian cywilizacyjnych. Ale to czas na inny artykuł.
Po tym turnieju pojawiło się światełko, że jednak można rywalizować, że można się pokazać, że pierwsza dziesiątka w świecie, w klasyfikacji indywidualnej jest do osiągnięcia i to nie koniecznie przy 10 startujących zawodnikach.
VIII miejsce Bartłomieja NOWAKOWSKIEGO, IX miejsce Igora SZUCKIEGO i IX miejsce Dominika JAGUSZA. W tym trzecim przypadku nie tyle samo miejsce w klasyfikacji cieszy, ale trzeba też docenić szybkość, szeroki repertuar technik i wytrzymałość zawodnika. Nie znaczy to, że nie obyło się bez błędów, gdyby było inaczej pewnie mielibyśmy medal. Jest nad czym i jest z kim pracować, jest więc światełko nadziei w mroku porażek.
Wojciech SKRABUCHA zawodnik ULKS BIZON Milicz
W kategorii FS 45 kg z „orzełkiem na piersi” wystąpił Wojciech SKRABUCHA zawodnik ULKS BIZON Milicz. Niestety rywalizację turniejową zakończył w pojedynku kwalifikacyjnym, w ktorym po serii „młynków”, przegrywa przez przewagę techniczną 0:10 z reprezentantem Uzbekistanu Umidjon ISKANDAROV. Polak sklasyfikowany został na 14 miejscu na 15 startujących w tej kategorii zawodników.
Adrian SIKORA zawodnik LKS ORZEŁ Namysłów
W kategorii FS 51 kg w biało-czerwonych barwach wystąpił Adrian SIKORA zawodnik LKS ORZEŁ Namysłów. W pojedynku o ćwierćfinał Polak trafia na bardzo mocnego przeciwnika i przegrywa przez przewagę techniczną 0:10 z reprezentantem Iranu Ali Mahmoud KHORRAMDEL, który – jak się później okazało - wywalczył tytuł Mistrza Świata Kadetów. Irańczyk wchodząc do finału „pociągnął” naszego reprezentanta do repasaży, ale młody zawodnik z Namysłowa nie wykorzystał swojej szansy i w pojedynku repasażowym przegrywa przez przewagę techniczną 1:12 z reprezentantem Azerbejdżanu Elman MAMMADOV. Adrian SIKORA zostaje sklasyfikowany na 11 miejscu na 13 startujących w tej kategorii zawodników.
Rafał SZEWC zawodnik KS LOTNIK Wrocław
W kategorii FS 55 kg Polskę reprezentował Rafał SZEWC zawodnik KS LOTNIK Wrocław. Rywalizację rozpoczął od pojedynku o ćwierćfinał, w którym przegrywa przez przewagę techniczną 0:12 z reprezentantem Gruzji Luka GVINJILIA i odpada z turnieju. Polak został sklasyfikowany na ostatnim miejscu na 17 startujących zawodników.
Dominik JAGUSZ zawodnik ZKS Koszalin
W kategorii FS 60 kg najlepiej z naszych reprezentantów zaprezentował się Dominik JAGUSZ zawodnik ZKS Koszalin. Rywalizację rozpoczął od pojedynku o ćwierćfinał, który wygrywa przez „tusz” przy prowadzeniu 8:0 z reprezentantem Grecji Dimitrios OFLIDIS. W pojedynku ćwierćfinałowym nasz reprezentant po dobrej walce i fantastycznej pogoni punktowej, do ostatnich sekund niestety przegrywa na punkty przy remisie 7:7 (punkt na 7:8 przyznany za „chellenge”) z reprezentantem Turcji Baris UNSAL i ostatecznie zostaje sklasyfikowany na 9 miejscu na 22 startujących w tej kategorii zawodników. Brawo za walkę!
Bartłomiej NOWAKOWSKI zawodnik LKS MAZOWSZE Teresin
W kategorii FS 65 kg walczył Bartłomiej NOWAKOWSKI zawodnik LKS MAZOWSZE Teresin. Rywalizację rozpoczął pojedynkiem kwalifikacyjnym, w którym pokonuje przez „tusz” przy prowadzeniu 2:0 reprezentanta Izraela Daniel KORKIN. Niestety w kolejnym pojedynku o ćwierćfinał przegrywa na punkty 4:8 z reprezentantem Bułgarii Dyanko Petrov DYANKOV i kończy rywalizację sklasyfikowany na 8 miejscu na 22 startujących w tej kategorii zawodników.
Igor SZUCKI zawodnik MLUKS Karlino
W kategorii FS 71 kg nasz kraj reprezentował Igor SZUCKI zawodnik MLUKS Karlino. Rywalizację rozpoczął pojedynkiem o ćwierćfinał, w którym po serii „młynków” w pierwszej rundzie zdobywa sporą przewagę punktową 11:2. W drugiej rundzie pieczętuje ją jednym punktem wygrywając przez przewagę techniczną 12:2 z reprezentantem Austrii Adam ABAKAROV. W pojedynku ćwierćfinałowym nasz reprezentant po serii „wózków” z wykluczeniem prawej ręki przegrywa przez przewagę techniczną 0:10 z reprezentantem Rosji Akhmed Abdulaevitch MUSAEV. Rosjanin wchodzi do finału, co otwiera szansę Polakowi na możliwość walki o brązowy medal pod warunkiem wygrania pojedynków repasażowych. Niestety już w pierwszym pojedynku repasażowym zawodnik MLUKS Karlino przegrywa na punkty 4:6 z reprezentantem Rumunii Gigi Marian SUBTIRICA i ostatecznie zostaje sklasyfikowany na 9 miejscu na 22 startujących w tej kategorii zawodników.
Mateusz PĘDZICKI zawodnik ZTA Zgierz
W kategorii FS 80 kg w polskim narożniku stanął Mateusz PĘDZICKI zawodnik ZTA Zgierz. Swoją rywalizację rozpoczął i jednocześnie zakończył na pojedynku o ćwierćfinał, w którym uległ przez przewagę techniczną 3:13 reprezentantowi Kazachstanu Muslim ZHAKSYLYK i sklasyfikowany został na 16 miejscu na 20 startujących w tej kategorii zawodników.
Ksawery KAMIŃSKI zawodnik KS SHARK Łódź
W najcięższej kategorii FS 110 kg na macie stanął Ksawery KAMIŃSKI zawodnik KS SHARK Łódź. W pojedynku o ćwierćfinał Polak przegrywa przez przewagę techniczną 0:10 z reprezentantem Iranu Amirreza Fardin MASOUMI VALADI. Irańczyk zostaje Mistrzem Świata, ale wcześniej wchodząc do finału otwiera drogę zawodnikowi z Łodzi do walki o medal poprzez pojedynek repasażowy. Niestety w pojedynku repasażowym Ksawery KAMIŃSKI przegrywa na punkty 2:8 z reprezentantem Uzbekistanu Aynazar BAZARBAEV i zostaje sklasyfikowany na 12 miejscu na 17 startujących w tej kategorii zawodników.
Praca, praca, praca przed trenerami klubowymi i trenerami kadry. Po tym turnieju nasi reprezentanci i trenerzy otrzymali srogą lekcję. Jeśli chcemy wchodzić w strefę medalową w tej kategorii wiekowej, trzeba wygrywać z zawodnikami ze wchodu, ale najpierw musimy nauczyć się urywać im punkty i bronić przed ich stratą. Najważniejsze więc, aby ta lekcja nie poszła na marne, aby nie utknąć w imposybiliźmie rywalizacji sportowej. Trzymamy kciuki za owoce dalszej pracy i wierzymy, że jednak będzie można! Kilka walk z tego turnieju sprawiło, że nie gaśnie światełko nadziei. Do boju!
Piotr Werbowy.
Foto: screeny z relacji on line UWW
Trener Kadry Narodowej Kadetów w zapasach stylu wolnym
Na zapaśniczej macie
- W mojej subiektywnej ocenie, na wyróżnienie po tych zawodach zasługuje - chyba najmocniejszy punkt naszej drużyny - walczący w kategorii FS 60 kg Dominik JAGUSZ. Do półfinału zabrakło niewiele, trywialnie można powiedzieć kilkunastu sekund.
Wojciech SADOWSKI
- Tak Dominik zaliczył bardzo dobry występ, który w mojej ocenie powinien zakończyć się w strefie medalowej. Kolejni rywale i zawodnik, który zdobył brązowy medal, Węgier był nam dobrze znany, ponieważ razem trenowaliśmy na zgrupowaniach w Polsce i na Węgrzech. Nasz zawodnik rozwija się nabierając doświadczenia w imprezach międzynarodowych, na pewno dobrze rokuje na następny rok w tej grupie wiekowej.
Na zapaśniczej macie
- Dobre pojedynki mieli też Igor SZUCKI zawodnik MLUKS Karlino i Bartłomiej NOWAKOWSKI zawodnik LKS MAZOWSZE Teresin. Jak Pan ocenia ich występ?
Wojciech SADOWSKI
- Igor SZUCKI łatwo poradził sobie z zawodnikiem z Austrii - Adamem Abakarovem natomiast w walce 1/4 po stabilnym pojedynku w stójce z zawodnikiem z Rosji nie potrafił utrzymać pozycji parterowej tracąc punkty z jednego uchwytu parterowego. Rosjanin wchodząc do finału dał możliwość dalszej rywalizacji z Rumunem. Repasażowy pojedynek, w którym ewidentnie zabrakło doświadczenia „zimnej głowy” w sytuacjach gdzie mógł taktycznie wyjść za matę, tracąc tylko 1 pkt., a walczył niepotrzebnie i tracił akcje za 2pkt. Zawodnik nie wykończył trzymanej nogi na wysoko, przegrywając po równej walce 6:4. Wygrana dałaby możliwość walki o brązowy medal.
Co do Bartlomieja NOWAKOWSKIEGO, to zawodnik walczący z rocznika młodzika. Wygrał spokojnie w 1/8 finału z zawodnikiem z Izraela i trafił w ćwierćfinale na Bułgara, z którym w pierwszej rundzie wygrywał 4:2 a ostatecznie przegrał 8:4 . Wygrana ta dałaby możliwość walki o strefę medalową.
Na zapaśniczej macie
- Turniej pokazał, że jeśli chcemy rywalizować ze "wschodem" to jest sporo pracy do wykonania szczególnie chyba w klubach. Czy w tej kwestii ma Pan jakiś plan? Być może już zostały wdrożone działania w tym kierunku?
Wojciech SADOWSKI
- Żeby być sprawiedliwym, warto dodać, że zawodnicy w większości naszej drużyny to roczniki, które będą walczyć w grupie kadet w następnych latach. Myślę, że do rywalizacji dojdzie jeszcze wyróżniający się w grupie młodzik Jakub KĘSY oraz Mateusz PUDŁOWSKI.
Start naszej drużyny i zajęte 15 miejsce na 34 drużyny na świecie pokazał duży potencjał, który jak wspomniałem wcześniej jest młodym pokoleniem i w większości pozostaje w szkoleniu w tej grupie wiekowej na następny rok.
Nie chciałbym odbijać piłeczki na kluby, kadry wojewódzkie czy na "zupę za słoną” na zgrupowaniach. Na pewno trzeba podtrzymać zgrupowania z ekipami międzynarodowymi. Cała myśl szkoleniowa musi być oparta o podpowiedzi i wskazówki trenera głównego zapasów stylu wolnego Yusupa ABDUSALAMOVA, z którym omawiam zarówno zgrupowania, starty jak i indywidualnych zawodników zarówno tych perspektywicznych jak również tych z grupy młodzik.
Obserwując pracę samego Yusupa czy potęg zapaśniczych takich jak Iran, Rosja, USA, Indie, Turcja, Azerbejdżan czy Ukraina już od najmłodszych grup widać, że jest bardzo dużo pracy indywidualnej. Trenerzy klubowi jeżdżą za zawodnikami i wspierają ich na zgrupowaniach czy zawodach. Chciałbym na pewno, aby w przyszłości trenerzy mający duży potencjał w klubach utrzymali minimum te 5/6 jednostek treningowych w tygodniu.
Druga bardzo ważna sprawa, która zapewne przyniosłaby efekty. Z trenerami klubowymi widzę się tylko na zawodach krajowych, a chciałbym ich wizytacji na zgrupowaniach kadry. Jestem otwarty na taką współpracę, tym bardziej że na naszych zgrupowaniach były organizowane mecze drużynowe z udziałem ekip zagranicznych.
Ten rok startów dał dużo przemyśleń i nie chciałbym ograniczyć startów zawodników jedynie do dużych imprez takich jak Mistrzostwa Europy czy Mistrzostwa Świata, a na przyszłość zwiększyć w miarę możliwości ilość startów międzynarodowych i powoływać zawodników na podstawie wyznaczonego kryterium na turniejach międzynarodowych. Brak realizacji planu i wygranie imprezy krajowej nie będzie warunkiem udziału w ME czy MŚ.
Tu przy okazji zwracam się również z prośbą do trenerów klubowych, aby sami wychodzili z inicjatywą wysłania zawodników na imprezy sprawdzające, po wcześniejszej konsultacji ze mną. Zawodnicy, którzy nie biorą udziału w szkoleniu, zgrupowaniach, turniejach narażeni są na duży stres na tych najważniejszych zawodach, Mistrzostwach Europy czy Mistrzostwach Świata, należy zmienić podejście i nie traktować wyjazdów tylko jako „wycieczek”.
Najbliższe planowane zgrupowanie odbędzie się w Lipsku, gdzie będziemy trenować z Niemcami oraz Węgrami. Tam będą powoływani zawodnicy z roczników 2005 i młodsi pod warunkiem akceptacji Polskiego Związku Zapaśniczego. Bardzo proszę trenerów klubowych, aby zabezpieczyli wyjazdy dla roczników wychodzących z grup kadet 2004 na to zgrupowanie z grupą junior czy na inne podobne akcje ze środków własnych.
Na zapaśniczej macie
- Trzymamy w takim razie kciuki za dalszą pracę i kibicując czekamy cierpliwie na jej owoce.