Na zapaśniczej macie

Rafał MAJCHRZAK

Trener ZTA Zgierz

Na zapaśniczej macie.
- Pięć medali to pięć nominacji do reprezentowania kraju na Mistrzostwach Europy. Wielki sukces pracy trenerskiej, bo wyznacznikiem pracy trenera są medale podopiecznych. Jak Pan ocenia start ekipy w tych mistrzostwach?

Rafał MAJCHRZAK
- Jechaliśmy na te mistrzostwa mocno zdeterminowani. Od samego początku widać było, że chlopaki chcieli wygrać. Dodatkowym motywatorem i bodźcem do zwycięstw drużyny - po ustaleniach z trenerem Wojciechem SADOWSKIM - miała być rywalizacja na początku turnieju Antka MAJCHRZAKA w grupie kadetów o wyjazd do Rumunii. Wygrał on dwa swoje pojedynki z konkurentami przez przewagę techniczną 10:0. Te wygrane zapewne dodatkowo podbudowały, zmotywowały i zwiększyły chęć zwycięstwa i po prostu to zrobili. Wzajemnie nakrecali się przy wyjściach do finału, każdy chciał wygrać i reprezentować Polskę na Mistrzostwach Europy. To był świetny występ.

Dawid KRET

Trener ZKS Koszalin

Na zapaśniczej macie
- Autorski system szkolenia, "mobilne campy" i medale praktycznie z każdego wydarzenia zapaśniczego. To wszystko wyróżnia ZKS Koszalin na polskiej mapie zapaśniczej. Tym razem sześć krążków z brązu i drugie miejsce drużynowo. Na jakim etapie pracy w systemie autorskim jest ZKS Koszalin? Czy nadszedł już czas - że tak powiem - "żniw" i zbierania owoców systemu "Antczak&Kret" czy też jeszcze macie jakieś pomysły, którymi zaskoczycie kibiców i rywali?

Dawid KRET
- Zajmuje się trenowaniem młodzieży od 2010 roku czyli od 12 lat i myślę, że wszystko przed nami. Na pewno mamy jeszcze kilka pomysłów, które chcielibyśmy realizować. To jest proces długofalowy, a my na razie jesteśmy na początku etapu. Teraz dopiero chcłopcy, których prowadzilem od dziecka zaczynają walczyć w juniorach i seniorach. Staramy się ten nasz system cały czas ulepszać i modyfikować. Młodsi idą ścieżką za starszymi, którzy byli pionierami tego systemu i dzięki temu mają większy potencjał. Nasza myśl i wizja zaczęła przynosć efekty. Myślimy, że być może już w tym roku lub w przyszłym nasi zawodnicy zaczną zdobywać medale Europy i być może świata.

Jeśli idzie o nasz system, to powstał on na bazie obserwacji trzech kierunków, moim zdaniem najlepszych w światowych zapasach, to kierunek wschodni, czyli Rosja, kierunek zachodni czyli USA i bliski wschód, czyli Iran. Wzięliśmy z każdego z nich to, co wydaje mi się charakterystyczne i zarazem najlepsze na przykład z rosyjskiego stylu obronę, od Amerykanów wydolnosć i mentalne nastawienie, a od Irańczyków pracę na rękach i ułożyliśmy to w program. Wygląda na to, że przekłada się to na efekty, a wierzę, że będzie jeszcze lepiej.

Nie zatrzymujemy się w rozwoju. Chcemy wdrożyć kanał YOUTUBE i chcemy dzielić się tą wiedzą. Każdy zrobi sobie z tym co będzie chciał. Jeśli ktoś nam zaufa i będzie chciał podążać podobną drogą to pomożemy, bo chodzi o to, żeby polskie zapasy się rozwijały, żeby znów można bylo mowić o polskiej szkole zapasów. Dlatego chcieliśmy to najpierw wdrożyć na swoim podwórku, żeby mieć dowody w postaci efektów, żeby pokazać, że nasza myśl działa.

Dariusz STĘPIEŃ

Trener LKS ORZEŁ Namysłów

Na zapaśniczej macie
- Przyzwyczailiśmy się już, że LKS ORZEŁ Namysłów bardzo często ma w kadrze narodowej stylu wolnego czy to swojego reprezentanta czy też reprezentantkę. Tak będzie i tym razem. Na Mistrzostwa Europy U15 zakwalifikował się Gracjan Matyjasek. Ale to nie wszystko, bo zawodnicy klubu wywalczyli jeszcze trzy brązowe medale, a drużynowo wywalczyliście trzecie miejsce. Jak Pan ocenia występ podopiecznych?

Dariusz STĘPIEŃ
- To, że po raz kolejny stajemy na podium MP nie jest dziełem przypadku. W Namysłowie mamy klimat do uprawiania naszej dyscypliny. Sprzyja to temu, że corocznie Namysłów, praktycznie corocznie ma reprezentantów w tej grupie wiekowej. Co do kieleckich mistrzostw, to poziom był na prawdę bardzo wysoki. Gracjan Matyjasek kat. 62 kg pokazał, że w Kielcach walczył w innej lidze, był bezsprzecznie najlepszy w tej wadze.

Oczywiście, jestem zadowolony z osiągniętego wyniku, ale pozostaje mały niedosyt, „nie weszło nam kilka pojedynków”, ale cóż taki jest sport. Gratuluje wszystkim osiągniętych rezultatów, szczególnie trenerowi ZTA Zgierz.