Magdalena Głodek, zawodniczka KS BLOCZEK TEAM Pelplin z początkiem roku rozpoczęła swoją karierę w rywalizacji seniorskiej. W lutym startowała w Mistrzostwach Europy w Rzymie, ale tam w pierwszym pojedynku uległa utytułowanej Białorusince Irynie KURACHKINIE przegrywając przez przewagę techniczną 11:0. Sroga lekcja, ale z każdej lekcji trzeba odrobić zadanie domowe ;) i wydaje się, że Pani Magdalena odrabia zadania :). W połowie października wywalczyła wice Mistrzostwo Polski Seniorek, ulegając w finale jedynie Jowicie Wrzesień (CSiR Dąbrowa Górnicza), zawodniczce, która wywalczyła dla naszego kraju kwalifikację olimpijską do TOKYO w kategorii WW 57 kg. Pod koniec roku, Magdalena Głodek wywalczyła już brązowy medal Indywidualnego Pucharu Świata.
Można mówić o szczęściu, można mówić o tym, że wielu zawodniczek nie było, ale....
W pierwszym pojedynku kwalifikacyjnym nasza reprezentantka trafiła na obytą w kategorii seniorskiej, utytułowaną Rosjankę Svetlanę LIPATOVĄ, Mistrzynię Rosji (2019), wice Mistrzynię Rosji (2020), złotą medalistkę Poland Open (2020), wice Mistrzynię Europy (2019), V zawodniczkę Mistrzostw Świata (2018), i jak się później okazało zwycieżczynię Indywidualnego Pucharu Świata. Pojedynek, choć przegrany 2:6 nie jest pojedynkiem „do jednej bramki”.
Pierwsza runda wygrana 4:1 przez Rosjankę. Punkty zdobyte podczas jednej akcji, która doprowadziła Magdalenę Głodek do pozycji zagrożonej „tuszem”, i tu można dopatrzeć się pozytywnego akcentu, którym staje się wybronienie przez naszą zawodniczkę tejże pozycji zagrożonej. Druga runda, to walka bez kompleksów ze strony Magdaleny Głodek, która odzwierciedliła się w wyniku (2:1 dla Rosjanki). Można powiedzieć „przecież przegrała”. Niby tak, ale porównując klasy i doświadczenie seniorskie zawodniczek, można też z optymizmem patrzyć w przyszłość.
Druga przeciwniczka Magdaleny Głodek, z którą stoczyła bój o brązowy medal, to doświadczona seniorka Sandra Paruszewski, reprezentantka Niemiec walcząca w tej kategorii wiekowej od 2011 roku. Tym czasem nasza zawodniczka, o niespełna rocznym stażu seniorskim w „małym finale” pokonuje bardziej doświadczoną zawodniczkę z Niemiec na punkty 8:7 i zdobywa brązowy medal Indywidualnego Pucharu Świata !!!!
Pojedynek był bardzo emocjonujący, obfitujący w mnóstwo akcji i zmian prowadzenia. Pierwsza runda kończy się jednopunktowym prowadzeniem naszej zawodniczki, po wpchnięicu przeciwniczki poza zonę. W drugiej rundzie Niemka odrabia straty, a po akcji wyrzucenia Polki poza matę liczonej za 4 punkty i przegranym "chellenge'u" przewaga Sandry Paruszewski urosła do czterech punktów przy wyniku 3:7. Na odpowiedź Polki kibice czekali niespełna 15 sekund, kiedy to pięknym rzutem za 4 punkty odrobiła stratę z poprzedniej akcji. Trener Niemiecki prosi o "chellenge", który przegrywa co kosztuje jego zawodniczkę utratę punktu i Polka prowadzi 8:7. Tej przewagi nie oddała do końca.