Moim i Państwa gościem jest dziś brązowa medalistka Mistrzostw Europy 2024, trzykrotna Mistrzyni Europy U23 2023, 2022, 2021, Wicemistrzyni Świata U23 2022, brązowa medalistka Mistrzostw Świata Juniorek 2019, Mistrzyni Europy Juniorek 2019, brązowa medalistka Mistrzostw Świata Kadetek 2017, zawodniczka AKS Białogard, Wiktoria Chołuj, która niedawno, na Europejskim Turnieju Kwalifikacyjnym w Baku wywalczyła dla Polski kwalifikację do Igrzysk Olimpijskich.
Na zapaśniczej macie
- Na początku składam serdeczne gratuklacje od siebie i od wszystkich, którzy złożyli je pod postem o pani sukcesie. Opadły już emocje?
Wiktoria Chołuj
- Dziękuję bardzo. Chciałabym przy okazji podziękować wszystkim za wiadomości i wsparcie przed turniejem i po zdobyciu kwalifikacji. Emocje po kwalifikacjach już opadły, chociaż mam wrażenie, że jeszcze nie do końca dochodzi do mnie co się stało.
Na zapaśniczej macie
- Dwie pierwsze walki turnieju kwalifikacyjnego - w mojej subiektywnej ocenie - pod pełną kontrolą, dwie wygrane przed czasem, przez przewagę techniczną.
Wiktoria Chołuj
- Tak, dwie pierwsze walki były spokojniejsze, chociaż myślałam, że druga z nich będzie cięższa, bo miałam okazję wiele razy wcześniej spotkać się z tą zawodniczką i nie zawsze było łatwo zwyciężyć te pojedynki. Tym razem nie przeszkadzał mi niewygodny styl zawodniczki z Węgier. Dwie walki spokojnie wygrane i mogłam już tylko skupić się na tej najważniejszej.
Na zapaśniczej macie
- Znana Pani dobrze rywalka, Czeszka Adela HANZLICKOVA. Na Mistrzostwach Świata 2023, które były jednocześnie pierwszym etapem kwalifikacji olimpijskich Czeszka zwyciężyła z panią na punkty 4:3. Na turnieju ZAGREB OPEN 2023 Adela HANZLICKOVA zwycięża przez „tusz” przy prowadzeniu 5:0. Na organizowanym w Warszawie Poland Open 2023 to pani prowadziła, ale ostatecznie to Czeszka zwycięża przez „tusz” przy wyniku 2:5. Czy taki bilans pojedynków miał wpływ na pani podejście do tej najważniejszej - jak dotychczas - walki? Czy ta świadomość bardziej mobilizowała, czy wzbudzała konsternację i obawy? Przygotowywała się pani jakoś specjalnie pod walkę z Hanzlickovą?
Wiktoria Chołuj
- Tak, zawodniczkę z Czech bardzo dobrze znam. Często spotykałyśmy się na międzynarodowych zgrupowaniach i turniejach. Ten bilans walk z Adelą delikatnie wpływał na mnie, ale bardziej pozytywnie.
Na zapaśniczej macie
- Początek drugiej rundy i Czeszka zdobywa dwa punkty, jednocześnie przytrzymuje panią przez 45 sekund w pozycji zagrożonej. Co myśli się w takiej sytuacji? Jak udało się wybrnąć z tego uścisku?
Wiktoria Chołuj
- Część tej walki wyglądała identycznie jak nasze poprzednie pojedynki. Pierwszą rundę kontrolowałam i schodząc na przerwę wygrywałam 1:0. Początek drugiej rundy i dałam się kolejny raz oszukać na ten sam chwyt. Kiedy znalazłam się w pozycji zagrożonej przez chwilę pomyślałam, że sędzia zaraz „odklepie plecy”, jednak szybko wróciłam i starałam się ze wszystkich sił uciec z tej pozycji, co nie było łatwe, ponieważ Czeszka miała zapięty naprawdę mocny uchwyt. Wiedziałam o co walczę. To była najważniejsza walka w mojej dotychczasowej karierze. Szczerze, to oglądając tą walkę po turnieju sama byłam w szoku jak udało mi się z tego wydostać. W tej sytuacji wygrało marzenie o Igrzyskach i wola walki.
Na zapaśniczej macie
- Atak na czterdzieści sekund przed końcem, zdobyte dwa punkty i przewaga dająca pani kwalifikację. Czasem te ostatnie sekundy i euforia wynikająca z prowadzenia bywają zgubne, ale w pani przypadku był pełen spokój, można powiedzieć stoicki spokój i pilnowanie się w obronie, odbijanie ataków rywalki do samego końca. Czy już wtedy czuła Pani, że nie odda zwycięstwa?
Wiktoria Chołuj
- Kiedy wydostałam się z pozycji zagrożonej i sędzia wznowił walkę od stójki wiedziałam, że nie mogę od razu zaatakować, ponieważ mój wcześiniejszy błąd kosztował mnie wiele energii. Odrazu pomyślałam, że muszę zebrać siły na jedną konkretną akcję. Było to trochę ryzykowne, ale postawiłam wszystko na jedną kartę przy końcówce walki. Wierzyłam do końca pojedynku, że wyjdzie mi atak na nogi i tak też się stało. Po moim ataku zostało jeszcze piętnaście sekund na utrzymanie wyniku i wtedy wiedziałam już, że muszę być skoncentrowana do ostatniego gwizdka.
Piętnaście sekund - może się wydawać, że to bardzo mało czasu, ale przewaga nie była też duża i mogło się jeszcze wszystko wydarzyć. W ostatnim czasie przegrałam kilka razy w ostatnich sekundach walk, w których prowadziłam. Tym razem byłam skupiona do końca i mogłam cieszyć się z upragnionej kwalifikacji.
Od jakiegoś czasu współpracuję z psychologiem sportowym Kingą Legietą i pracowałyśmy nad koncentracją w tej końcowej fazie walki. Myślę, że tym razem wyszło wszystko bardzo dobrze i nie dałam się już zaskoczyć.
Na zapaśniczej macie
- W każdej z kategorii wiekowych zdobyła pani medal na zawodach kontynentalnych lub światowych. Gdy wchodzi się na europejski czy światowy poziom rywalizacji jakie cele napędzają zawodnika? Jakie cele napędzają panią w startach w tych najważniejszych zawodach?
Wiktoria Chołuj
- Cały czas napędza mnie do pracy moje marzenie o zdobyciu medalu Igrzysk Olimpijskich. Cały czas chcę się rozwijać i stawać się lepszą zawodniczką, przekraczać swoje granice.
Na zapaśniczej macie
- W zapasach kwalifikację zdobywa się dla kraju, ale jest też tak, że zazwyczaj zawodnik, czy zawodniczka, którzy wywalczyli tą kwalifikację startują potem w tych najważniejszych zawodach. Jakie plany ma pani na ten okres przygotowawczy do najważniejszych - jak dotychczas - w swojej karierze zawodów? Jakieś starty, czy raczej troch odskoczni i odpoczynku?
Wiktoria Chołuj
- Na pewno w tym czasie muszę skupić się na dbaniu o zdrowie, żebym mogła w jak najlepszej dyspozycji wystartować na Igrzyskach Olimpijskich, ale też skupiam się na poprawie swoich błędów technicznych na macie. W najbliższym czasie na pewno też skupię się w dużej mierze na przygotowaniu motorycznym, w którym pomaga mi od kilku lat trener Michał Jędrzejczyk. Oczywiście czeka mnie jeszcze kilka zgrupowań Kadry Narodowej. Planowane są dwa turnieje, turniej rankingowy UWW i Poland Open, ale jeszcze nie podjęłam decyzji, na którym z tych turniejów wystąpię.
Na zapaśniczej macie
- Jak relaksuje się Wiktoria CHOŁUJ między startami?
Wiktoria Chołuj
- Między startami lubię spędzać czas w domu, nie robiąc nic specjalnego, po prostu regeneracja i czas z rodziną.
Na zapaśniczej macie
- Życzę w takim razie dużo spokoju w przygotowaniach do startu w Igrzyskach.
Wiktoria Chołuj
- Dziękuję bardzo.
Rozmawiał: Piotr Werbowy
Zdjęcia: UWW