23 03 2021

To wszystko dla rozwoju polskich zapasów

wywiad-wojciech-antczak.jpg

Moim i Państwa gościem jest Wojciech Antczak. Trener zapasów w klubie HUSARIA FIGHT TEAM Kozielice, współtwórca projektu ANTCZAK & KRET WRESTLING SYSTEM

Na zapaśniczej macie
- Z trenerem Dawidem KRETEM działacie wspólnie od 2013 roku. Skąd wziął się pomysł na połączenie sił i rozpoczęcie szkolenia?

 

Wojciech Antczak
- Tak naprawdę zacząłem działać jako oficjalnie stowarzyszenie HUSARIA FIGHT TEAM już w roku 2011. Zaczynałem najpierw od jednej grupy w szkole podstawowej w Kozielicach gdzie uczę do dziś. Dawida poznałem w 2011-2012 roku na jakichś zawodach wojewódzkich u nas i jakoś od razu nam się dobrze gadało. Już wtedy od prawie dwóch lat trenowałem dzieci i stwierdziłem, że trzeba zorganizować dla nich jakiś pierwszy obóz. Wykonałem telefon do Dawida i jeszcze kilku klubów z województwa i udało się. Zorganizowaliśmy pierwszy obóz w Międzyrzeczu, na którym mieliśmy można powiedzieć całe swoje województwo. Udało nam się powtórzyć zgrupowania przez kolejne trzy lata. Później jakoś drogi się porozchodziły, a My zostaliśmy razem dalej.

 

Dziś działamy pod nazwą ANTCZAK & KRET WRESTLING SYSTEM, a na naszych obozach oprócz trenowania zapasów dzieci mają możliwość poznania choć trochę przygotowania mentalnego, które prowadzę osobiście – jestem również trenerem mentalnym, przygotowania technicznegoDawid KRET oraz przygotowania fizycznego - Wojciech HASA, który ma 15 letnie doświadczenie jako instruktor w Biurze Ochrony Rządu .

Na zapaśniczej macie
- Nazwa Waszego projektu wywodzi się od nazwisk założycieli i brzmi „ANTCZAK & KRET WRESTLING SYSTEM”. Co wyjątkowego proponujecie w swoim autorskim systemie szkoleniowym? Jakie elementu odróżniają Wasz system od pozostałych standardowych szkoleń?

Wojciech Antczak
- Myślę, że jest kilka elementów, które w naszym szkoleniu wyglądają nieco inaczej. Wymienię tu parę z nich, a mianowicie spójność szkolenia, czy to na obozie, czy później w klubach pracujemy nad powtarzaniem wyselekcjonowanego zbioru technik dzięki czemu tworzymy szkołę zapasów, w której szkoleni zawodnicy posługują się tymi samymi technikami. Dzięki takiemu podejściu zaciera się różnica między np. klubem ZKS Koszalin, a HFT Kozielice. Zawodnicy i zawodniczki prowadzeni są w taki sam sposób w Koszalinie i Kozielicach.

 

Kolejnym istotnym elementem jest dobór osób na szkoleniowców. Tu wspomagamy się profesjonalistami w swojej dziedzinie. Przykładowo, gdy na obozie planujemy elementy siłowe i wytrzymałościowe, to chcemy mieć w swojej kadrze szkoleniowej profesjonalistę od tej właśnie dziedziny i mamy. Każde zgrupowanie, każde nasze działanie jest z góry zaplanowane dużo wcześniej i uczestnicy obozu wiedzą, co będzie na danym obozie od pierwszego dnia do ostatniego. Plan pracy rozpisany jest szczegółowo i tak, jeśli przykładowo jest zaplanowany trening na macie to uczestnicy wiedzą czego będą się uczyć jakich technik itp.

 

Posiłkujemy się też „ciałem doradczym” w osobie trenera Zygmunta KRETA, który może pochwalić się wieloma sukcesami i ponad 45 letnim doświadczeniem. Był między innymi trenerem Kadry Narodowej Sydney 2000.

W naszych działaniach wspomagamy się także techniką. W swoich zasobach posiadamy program komputerowy, który analizuje wprowadzane do niego dane i widzimy jak na dłoni silne i słabe strony naszych zawodników. To jest ogromy temat do rozmowy i nie jesteśmy w stanie omówić tego w wywiadzie.


Na zapaśniczej macie
- Zarówno podopieczni trenera Dawida KRETA jak i Pana podopieczni i to zarówno wśród chłopców jak i dziewcząt coraz częściej stają na podiach różnego rodzaju turniejów. Z których sukcesów jest Pan szczególnie dumny?

Wojciech Antczak
- Fakt stajemy, i to jest właśnie efekt naszej ciągłej pracy i śmiem twierdzić, że będziemy stawać coraz częściej, bo w pracy z podopiecznymi skupiamy się na szczegółach, poprawie techniki zarówno w atakach jak i obronie.

Co do szczególnych sukcesów, to zależy jak patrzymy na sukces. Czy patrzymy typowo sportowo, czy sukcesem jest także to, że dzieci i młodzież rozwijają się, również przez doskonalenie swojego charakteru, osobowości i świadomości czym jest samodoskonalenie. Osobiście jestem dumny z każdego sukcesu, z każdej wygranej i przegranej walki. Sukces jest najważniejszy wtedy, kiedy dziecko potrafi pokonać siebie samego, a medale to tylko nagroda za ciężką pracę na treningach.
 

Na zapaśniczej macie
- W tym roku planujecie coś – moim zdaniem bardzo ciekawego – czego jeszcze chyba w zapaśniczym szkoleniu młodzieży nie było. To będzie WRESTLING MOVING CAMP, co w wolnym tłumaczeniu oznacza MOBILNY OBÓZ ZAPAŚNICZY. Na czym polega sam zamysł zgrupowania i jakie ma ono dać korzyści uczestnikom? Ogólnie – jaka jest idea „campu”?

Wojciech Antczak
- Głównym zamysłem zgrupowania jest możliwość sprawdzania naszego systemu w boju. Szukamy możliwości zorganizowania jak największej ilości walk. Chcemy dostarczyć uczestnikom jak najwięcej emocji, jakie towarzyszą rywalizacji na zawodach, tak by walka była dla nich czymś naturalnym, czymś co nie będzie generowało zbyt dużo stresu. W ten sposób zdobywamy też materiał do analizy i wprowadzania ewentualnych korekt. Korzyści są obopólne, bo zarówno dla uczestników zgrupowania, jak i klubów jakie odwiedzimy. Dzięki rywalizacji również zawodnicy klubów, które odwiedzimy także będą się rozwijać. My natomiast będziemy mieli możliwość rozmów i wymiany doświadczeń między trenerami. A to wszystko dla rozwoju polskich zapasów.
 

Na zapaśniczej macie
- W jakich dokładnie miejscach planujecie się zatrzymywać, z jakiego zaplecza szkoleniowego korzystać?

Wojciech Antczak
- Z pewnością interesują nas nieodległe miejsca na mapie Polski, z których będziemy mieć, możliwość szybkiego przemieszczenia się do następnego miejsca bez zbędnego tracenia czasu na podróż. Możemy zdradzić, iż pierwszy Mobilny Obóz Zapaśniczy planujemy w Warszawie i okolicach. W niedużej odległości zgrupowanych jest tam wiele klubów zapaśniczych na wysokim poziomie. Przykładowo wymienię LKS MAZOWSZE Teresin czy WLKS Nowe Iganie Siedlce. Chcemy też przemieścić się w okolice Łodzi, gdzie również jest wiele ciekawych i mocnych klubów zapaśniczych, a to z kolei szansa na wiele walk dla podopiecznych.

 

Każdy Mobilny obóz będziemy wcześniej planować logistycznie w zależności na czym nam będzie zależało. Nie wykluczmy na przykład współpracy z klubami z stylu klasycznego, jeśli zaplanujemy pracę nad technikami wykorzystywanymi w tym stylu.
 

Na zapaśniczej macie
- Czy uczestnikiem Waszego obozu może zostać każdy zawodnik / zawodniczka bez względu na stopień zaawansowania treningowego, również początkujący sportowcy, czy też kierujecie swoją ofertę do konkretnej grupy?

Wojciech Antczak
- Nie każdy będzie mógł uczestniczyć w naszym Mobilnym Obozie Zapaśniczym. Chcemy, aby byli to zawodnicy już prezentujący jakiś poziom. Dlatego też uczestnikami będą tylko wybrane osoby, które wraz z Dawidem zaprosimy. Nie chcemy powielać i organizować tak zwanych zlotów. Chcemy skupić się na jakości. Docelowo chcemy też, aby w zależności od tematyki obozu uczestnicy byli dobierani do naszego Campu, pod względem umiejętności, wieku, tak by idealnie dopasować obciążenia i rozpisać harmonogram zajęć. Nie wykluczamy także, kolejnych takich campów z ofertą dla najmłodszych, ale to będzie uzależnione od tego jak wyjdą pierwsze obozy zorganizowane w tej formie.
 

Na zapaśniczej macie
- Jak powiedziałem wcześniej, bardzo podoba mi się ten pomysł dlatego pozwoliłem sobie z Panem o nim porozmawiać. Pozostaje mi życzyć – sobie, Wam jako organizatorom i uczestnikom tego projektu – aby żadne obostrzenia nie przeszkodziły w jego realizacji, a w przyszłości abyśmy – jako kibice - mieli okazję do radości z wykonanej na nim pracy szkoleniowej.

Wojciech Antczak
- Na dzień dzisiejszy planujemy wszystko bez zmian. Jedziemy i robimy swoje. Na pewno pojawi się relacja z tego wydarzenia. Miejmy nadzieję, że nasze pomysły, których jeszcze trochę mamy wypalą z czasem .

 

Serdecznie dziękuję też za możliwość udzielenia wywiadu, jestem mega dumny, że portal piszący o zapasach na dużą skalę zainteresował się naszym projektem.

Na zapaśniczej macie
- Dziękuję, ale to zbyt „wielkie słowa” :) Interesuję się zapasami, a wielkie zapasy zaczynają się często na małych halach, w małych klubach. Więc jeśli taka oddolna inicjatywa - w mojej ocenie bardzo ciekawa – ma szansę się zadziać, to z przyjemnością będę o niej pisał :) Jedno musi mi Pan obiecać, że podzieli się Pan relacją z czytelnikami naszego portalu.

Wojciech Antczak
- Na pewno :) Pozdrawiam serdecznie czytelników Na zapaśniczej macie.
 

Galeria

Chcesz byćna bieżąco?

dodaj

* Osobie, która przekazała dane Administratorowi Danych, przysługuje prawo do nakazania “zapomnienia danych”. W każdej chwili może ona zdecydować o wypisaniu się z newslettera poprzez kliknięcie w link przesylany wraz z newsletterem i usunięciu swojego adresu e-mail z bazy danych