FOTO: archiwum klubu LKS ORZEŁ Namysłów
Moim i Państwa gościem jest Dariusz STĘPIEŃ, Kandydat na członka zarządu PZZ, o którym na profilu FB LKS ORZEŁ Namysłów napisano: „Jest wychowankiem namysłowskiego „Orła” jako zawodnik był w przeszłości bardzo dobrym juniorem młodszym, juniorem oraz młodzieżowcem zdobywającym liczne medale na wielu turniejach krajowych w zapasach w stylu wolnym. Przez wiele lat Pan Darek był Prezesem i trenerem LUKS „Orły” Namysłów, klubu który ściśle współpracuje z namysłowskim Orłem. Aktualnie jest członkiem Zarządu w randze wiceprezesa oraz szkoleniowcem sekcji zapaśniczej LKS „Orzeł” Namysłów. Jest wychowawcą i trenerem kilku pokoleń wspaniałych namysłowskich zawodniczek i zawodników. Trudną pracę szkoleniową z dziećmi i młodzieżą, która trwa z doskonałymi wynikami do dnia dzisiejszego rozpoczął w 2000 roku, a więc to już ponad 20 lat. Ponadto Dariusz Stępień jest jednym z najlepszych polskich arbitrów krajowych Polskiego Związku Zapaśniczego, a od 2016 roku piastuje również funkcję Prezesa Opolskiego Związku Zapaśniczego. Dodatkowo Pan Darek posiada w swoim dorobku również wiele rozmaitych wyróżnień oraz nagród za swoją pracę na rzecz kultury fizycznej i sportu. Jest także członkiem Namysłowskiej Rady Sportu aktualnej kadencji. Bardzo dobry, pracowity, ogromnie pomocny we wszystkich sprawach człowiek i zarazem wspaniała osobowość. Rewelacyjny oraz operatywny z dużą wiedzą działacz sportowy. W klubach „Orzeł” Namysłów i LUKS „Orły” Namysłów osoba bezsprzecznie niezastąpiona”.
Na zapaśniczej macie
- W zapasach otarł się Pan chyba o większość funkcji na szczeblu lokalnym i ogólnokrajowym. Był Pan zawodnikiem, trenerem, arbitrem, ale również odpowiadał Pan za kwestie organizacyjne. To ogromny bagaż wiedzy i doświadczenia, a co za tym idzie i rozwiązań, które mogą być przydatne „na samej górze” struktur związkowych. Jaką rolę widzi Pan dla siebie w zarządzie PZZ? Jaką częścią działalności PZZ chciałby się Pan zająć?
Dariusz Stępień
- Tak naprawdę, kto mnie zna to wie, że dla mnie nie jest istotne zajmowanie konkretnych stanowisk, czy pełnienie funkcji. Według mnie w drodze do osiągnięcia sukcesu istotne jest stworzenie zespołu ludzi, którzy posiadają cechy i umiejętności współpracy w zespole, potrafią słuchać, rozmawiać na argumenty i wyciągać właściwe wnioski. W sporcie indywidualnym jakim są zapasy, często można zaobserwować, że dobro jednostki stawiane jest przed dobrem całego zespołu czy środowiska. Jestem przekonany, że w dniu 26.06.2021 roku dokonamy właściwego wyboru, i wybierzemy ludzi, którzy będą posiadali takie umiejętności.
Na zapaśniczej macie
- Co konkretnie w ramach tej działalności chciałby Pan zmienić, a co utrzymać?
Dariusz Stępień
- Tak naprawdę kierunki rozwoju polskich zapasów zostaną zaprezentowane przez kandydatów na Prezesa PZZ podczas WZD, a delegaci podejmą decyzję w którą stronę pójdziemy. Oczywiście widzę obszary, które wymagają zmian czy korekty, min. transparentności podejmowanych decyzji czy też komunikacji. Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby polskie zapasy nie posiadały własnej ligi, produktu który byłby atrakcyjny i rozpoznawalny. Osobiście jestem zwolennikiem ewolucji, a nie rewolucji, świadomego i odpowiedzialnego rozwoju.
Na zapaśniczej macie
- W Namysłowie świetnie sobie radzicie z pozyskiwaniem „narybku” zapaśniczego. Trochę to wynik tradycji namysłowskich zapasów i przyciąganie kolejnych pokoleń przez poprzednie. Czy w tej kwestii widzi Pan konkretną rolę PZZ? Jak PZZ mógłby wspierać kluby w pozyskiwaniu młodych zawodników? Może ma Pan jakiś pomysł na rozwiązania systemowe, które mogłyby być wdrożone odgórnie w tym zakresie?
Dariusz Stępień
- W Namysłowie mamy to szczęście, że w zapasach mamy ludzi z pasją. Zarówno team trenerski, który od wielu lat realizuje z powodzeniem szkolenie w klubie, ale przede wszystkim od ponad 30-stu lat Prezesa Kazimierza SZELĄGIEWICZA, który charyzmą i zaangażowaniem mógłby obdarzyć wielu młodych działaczy.
Jak w każdym mieście „konkurencja” o młodych zapaśniczych adeptów jest duża, ale jak widać potrafimy przyciągnąć dzieci do naszego klubu, a to że z młodzieżą potrafimy pracować świadczą wyniki, które uzyskujemy od wielu lat, np. w ubiegły weekend, w sobotę wygraliśmy klasyfikację drużynową Mistrzostw Polski Zrzeszenia LZS Młodzików, natomiast w niedzielę, turniej drużynowy w Bydgoszczy, jako jedyni wyliczyliśmy wyłącznie swoimi wychowankami.
W tym temacie PZZ powinien wspierać działalność klubów w zakresie upowszechniania zapasów, kontynuować programy które są już realizowane. Nie zauważyłem aktywności związku w zakresie promowania programów ministerialnych, z Programem Klub na czele. Upowszechnianie kultury fizycznej to zadanie samorządów, na poziomie gminnym, powiatowym czy wojewódzkim. Większość środków finansowych przez kluby pozyskiwana jest na zasadzie konkursów ogłaszanych przez samorządy. Oczekuję tu większej aktywności i uświadamiania „naszych” działaczy w zakresie konstruowania ofert konkursowych. Wiem, że jest to konieczne.
Na zapaśniczej macie
- Ponieważ jest Panu blisko do systemu szkolenia zapytam o tą część działalności PZZ. Jak Pan widzi pracę z zawodniczkami, zawodnikami i ich prowadzenie przez kolejne grupy wiekowe? Na dzień dzisiejszy bardzo fajnie funkcjonuje to w zapasach kobiet. Tu wielki ukłon w stronę trenerów kadr, ale i trenerów klubowych, w tym i trenerów z Namysłowa, którzy dostarczają do pierwszych drużyn dobrze wyszkolone zawodniczki. Czy potrzebne jest rozwiązanie systemowe, które będzie można przenieść na inne style, czy też należy pozostawić tą pracę trenerom kadr? A może ma Pan inne rozwiązanie?
Dariusz Stępień
- Świetnie, że w zapasach kobiet to działa, trenerzy w klubach robią dobrą robotę, która jest wspierana przez trenerów kadr. No cóż trzeba się zastanowić co zmienić, aby można byłoby powiedzieć w ten sposób o męskich zapasach. To priorytetowe zadanie dla nowego Zarządu.
Na zapaśniczej macie
- W rozmowie z jednym z kandydatów do zarządu, Pawłem GRZYBICKIM usłyszałem o ciekawym rozwiązaniu jeśli idzie o trenerów pierwszych kadr. Zaproponował on postawienie na duety trenerów młodego i starszego pokolenia. W mojej subiektywnej ocenie to świetny pomysł, bo młodzi będą korzystać z wiedzy i doświadczenia starszych trenerów, a jednocześnie nie będą się bali wdrażać nowości szkoleniowych. Jak Pan zapatruje się na takie rozwiązanie?
Dariusz Stępień
- Tak jak najbardziej przy założeniu, że zespół trenerski będzie pracował na jasnych przejrzystych zasadach.
Na zapaśniczej macie
- Zostało mi więc życzyć Panu powodzenia w kandydowaniu do zarządu i po ewentualnym sukcesie owocnej pracy w przyszłej kadencji. :)
Dariusz Stępień
- Dziękuję. Pozdrawiam.