09 02 2023

To były jedne z najlepszych walk w mojej karierze sportowej.

wywiad-main.jpg

Moim i Państwa gościem jest dziś Wicemistrzyni Świata U23 2022, dwukrotna Wicemistrzyni Europy U23 2022, 2021, Mistrzyni Świata Juniorek 2019 i brązowa medalistka Mistrzostw Europy Juniorek 2019, zawodniczka WLKS Siedlce, Patrycja GIL.

Na zapaśniczej macie
- Jechała Pani na turniej w Zagrzebiu z nastawieniem na zdobycie doświadczenia, sprawdzenie się w rywalizacji seniorskiej. Okazało się, że poprzeczka wylądowała znacznie wyżej. Dotarła Pani do „małego finału”. Czy był taki moment, że poczuła Pani, że można na tym turnieju powalczyć o więcej niż tylko doświadczenie?

Patrycja GIL
- Jadąc na turniej miałam świadomość, że nie będzie łatwo, Dużo wcześniej widziałam zgłoszenia zawodniczek na moją kategorie wagową. Były tam nazwiska bardzo dobrych i doświadczonych zawodniczek. Wiedziałam, że turniej będzie ciężki.

Na zapaśniczej macie
- Kilka razy w turnieju wybroniła Pani przechwyconą przez przeciwniczkę nogę. Nie traci Pani wiele punktów i mam wrażenie, że obrona jest Pani mocną stroną, mylę się?

Patrycja GIL
- Tak, dużo czasu spędziłam nad obroną nóg i uważam, że też dobrze czuję zawodniczki. Potrafię zareagować w dobrym momencie i dzięki temu mogę zrobić dużo punktów przeciwniczce, sama nie wykonując ataku, a tylko kontratakując. Jest to bezpieczne, ale też efektywne.

Na zapaśniczej macie
- Wydaje się, że osiągnięcia przeciwniczek nie robią na Pani wrażenia i walczy Pani bez kompleksów jak równa z równą. Ten turniej szczególnie to pokazał, bo rozkład zawodniczek na Pani ścieżce to przecież były „szczyty” światowych, zapaśniczych podiów. Czy to brak obciążenia i presji, co do wyniku turniejowego - z jakim pojechała Pani do Chorwacji - daje spokój w walce z tak mocnymi przeciwniczkami, czy też po prostu ma Pani takie podejście do rywalek?

Patrycja GIL
- Zawsze jest presja na zawodach nie ważne jakiej rangi są to zawody. Jeżeli nam zależy, to chcemy zawalczyć i wypaść jak najlepiej. Ten turniej był dla mnie ważny ponieważ, zaczęła nam się rywalizacja o wyjazd na Mistrzostwa Europy i w dużej mierze ta impreza w Zagrzebiu i Puchar Polski w Pelplinie będzie o tym decydował, która z nas będzie  reprezentować Polskę na tych zawodach.

Jeżeli chodzi o presję co do mocnych i doświadczonych zawodniczek, to przyjęłam taką strategię, że nie sprawdzam wcześniej osiągnięć i nazwisk tych zawodniczek. Przed walką kontaktuję się z trenerem klubowym, który mi daje kilka wskazówek, co mogę zrobić i na co muszę uważać w walce. Tak też było na tym turnieju. Wiedziałam tylko, że mam pierwszą walkę z reprezentantką Chin. Nie sprawdzałam jej nazwiska żeby się dużo wcześniej nie stresować, nie walczyć pod większą presją i to mi pomogło. Po pierwszej ciężkiej i wygranej walce dowiedziałam z kim walczyłam, że to zawodniczka bardzo mocna i utytułowana i to mnie jeszcze bardziej zmotywowało i wzmocniło psychicznie żeby zmierzyć się z kolejnymi mocnymi dziewczynami.

Na zapaśniczej macie
- No właśnie, pierwsza walka z Chinką Ningning RONG, Mistrzynią Świata Seniorek 2018, Wicemistrzynią Świata Seniorek 2019,  Wicemistrzynią Świata U23, dwukrotną Mistrzynią Azji (2018, 2019) i zaczyna Pani od prowadzenia 5:0! Walka ostatecznie kończy się wygraną 5:4. Przez cały czas kontroluje Pani pojedynek, a punkty oddaje Pani dopiero na trzydzieści sekund przed końcem walki. Co przychodzi Pani Łatwiej, zrobić przewagę i kontrolować spokojnie walkę, czy gonić stracone punkty?

Patrycja GIL
- Zdecydowanie wole mieć przewagę punktową i później kontrolować walkę.

Na zapaśniczej macie
- Kolejny pojedynek z „tuzą” zapasów kobiecych, Mistrzynią Olimpijską (2016) i Brązową Medalistką Olimpijską (2021), Trzykrotną Mistrzynią Świata (2021, 2017, 2015), Wicemistrzynią Świata 2022 i Brązową Medalistką Mistrzostw Świata 2014, Amerykanką Helen MAROULIS. Pewne prowadzenie, pełna kontrola i mocne, wysokie zwycięstwo 10:5! W którym momencie poczuła Pani, że przeciwniczka jest w zasięgu możliwości i umiejętności Patrycji GIL?

Patrycja GIL
- Poczułam to, gdy udało mi się zrobić pierwsze dwa punkty z kontrataku. Gdy zobaczyłam na tablicy zatwierdzone punkty, nabrałam pewności siebie, że mam już małą przewagę nad nią i że spokojnie mogę walczyć. Wierzyłam, że jeżeli będę skupiona, skoncentrowana i nie dam jej zrobić ataku, to mogę zrobić równą dobrą walkę. Bardzo dobrze ją czułam potrafiłam wyłapać jej zejścia i jeszcze zatwierdzić punkty z obejść.

Na zapaśniczej macie
- Wszystkie nasze zawodniczki, z którymi miałem okazje rozmawiać mówią, że szkoła japońska to „kompletnie inna bajka”. W kolejnym pojedynku o ćwierćfinał przegrywa Pani przez przewagę techniczną 0:9 z Japonką Sae NANJO, choć wcześniejsze walki i Pani mocna strona jaką jest obrona kompletnie nie pozwalały na branie pod uwagę takiego wyniku. Czym - w Pani ocenie - jest to coś, co sprawia, że Japonki dosłownie „miażdżą” swoje przeciwniczki najczęściej przewagą techniczną?

Patrycja GIL
- Tak, ja też tak uważam, że są to najbardziej nieprzewidywalne, szybkie przeciwniczki. Ciężko nastawić się na nie taktycznie ponieważ są tak zwinie i dobre technicznie.

Na zapaśniczej macie
- Ostatni pojedynek, o brązowy medal stoczyła Pani z kolejną multimedalistką turniejów światowych, Chinką Qui ZHAND, Wicemistrzynią Świata U23 2017, Wicemistrzynią Świata Juniorek 2018, dwukrotną Brązową Medalistką Mistrzostw Azji (2019, 2017). Przegrana w „małym finale” na punkty 2:4, ale gdyby nie akcja z pierwszej minuty, którą - wydaje mi się - przeciwniczka zaskoczyła Panią zdobywając cztery punkty, to można by powiedzieć, że pojedynek był wyrównany. Co w Pani ocenie mogło pójść lepiej w tej walce?

Patrycja GIL
- No… myśle ,że powinnam być bardziej skupiona na początku walki ponieważ zawodniczka Chin zaskoczyła mnie zejściem i akcją w parterze. Później ciężko było mi odrobić te cztery punkty. Czas uciekał, a Chinka dobrze kontrolowała i blokowała moje próby ataku.

Na zapaśniczej macie
- Podsumowując… Jak Pani ocenia całościowo swój występ w tym turnieju? Co udało się spełnić z założeń przedturniejowych, a czego nie udało się? … a może wyszło ponadplanowo? :)

Patrycja GIL
- Występ na tym turnieju oceniam jako bardzo udany. Myśle, że to były jedne z najlepszych walk w mojej karierze sportowej i mimo, że nie udało mi się przywieść medalu, to jestem zadowolona ze stoczonych walk. Mam nadzieję, że zaowocuje to w przyszłości.

Na zapaśniczej macie
- Na koniec składam serdeczne gratulacje za dobre zawody i podziękowania - nie tylko od siebie, ale i od wszystkich, którzy wpisali się pod postami informującymi o wynikach Pani walk - za emocje, obgryzione paznokcie, przyspieszone bicie serca :)  Za wszystko to, co kochają kibice. Trzymamy kciuki za kolejne dobre występy.

Patrycja GIL
- Pozdrawiam gorąco i dziękuje za rozmowę.

Foto: Profil FB Patrycji GIL
Rozmawiał: Piotr Werbowy

 

Chcesz byćna bieżąco?

dodaj

* Osobie, która przekazała dane Administratorowi Danych, przysługuje prawo do nakazania “zapomnienia danych”. W każdej chwili może ona zdecydować o wypisaniu się z newslettera poprzez kliknięcie w link przesylany wraz z newsletterem i usunięciu swojego adresu e-mail z bazy danych