08 03 2021

Przyszedł czas na podbicie wschodu

wywiad-sebastian-jezierzanski.jpg

FOTO: КМТ Konstantin Kostin

Moim i Państwa gościem jest dziś aktualny Mistrz Polski w kategorii FS 86 kg, zdobywca Pucharu Polski 2021, zwycięzca turnieju w Kijowie i srebrny medalista styczniowego turnieju w Nicei, zawodnik LKS DĄB Brzeźnica, Sebastian JEZIERZAŃSKI.

Na zapaśniczej macie
- Nadarzyła się okazja, więc początku chciałbym bardzo pogratulować zwycięstwa w kijowskim turnieju i srebra w Nicei. Od siebie i zapewne od wielu kibiców :).

Kiedyś na profilu Edgara MELKUMOVA przeczytałem jego motto, które później kilka razy słyszałem. „Pracuj w ciszy, niech sukces zrobi hałas”. Czy trochę nie jest tak w Pana przypadku :)? Chwilę było o Panu cicho i nagle BUM! Przypomina Pan o sobie stając na podium :)

Sebastian JEZIERZAŃSKI
- Bardzo dziękuję za gratulacje. To motto idealnie pasuje do mojego przypadku. Nie było mnie widać na głównych imprezach mistrzowskich, ponieważ nie zawsze zdrowie dopisywało. Teraz jest dużo lepiej, jestem zdrowy, nic mi nie dolega więc tylko się cieszyć z takiego obrotu spraw. Ten rok jest najważniejszy i forma wystrzeliła w idealnym momencie.

Na zapaśniczej macie
- Takie nazwiska „na rozkładzie” jak Stefan REIHMUTH, brązowy medalista Mistrzostw Świata 2019, Boris MAKOEV, wice Mistrz Świata 2017 i brązowy medalista Mistrzostw Europy 2020 czy Akhsarbek GULAEV dwukrotny wice Mistrzem Europy U23 (2019, 2018) i wice Mistrz Świata U23 2017 to mocni przeciwnicy, a jednak świetnie Pan sobie z nimi poradził. Z którym z nich było najtrudniej?

Sebastian JEZIERZAŃSKI
- Między turniejem w Nicei, a Kijowem był jeszcze Puchar Polski i tam też udało mi się stoczyć jedną mocną walkę z Ahmedem DUDAROVEM, reprezentującym Niemcy. Spośród wymienionych zawodników najcięższym przeciwnikiem był Boris MAKOEV, jest to Rosjanin z Osetii, obwalczony na arenie międzynarodowej i utytułowany. Jednak najcięższą przeprawę miałem w półfinale z Javrailem SHAPIEVEM, reprezentującym Uzbekistan. Jest to rodowity Dagestańczyk, trenuje w Machaczkale, a jak wiadomo to tam jest światowa kolebka zapasów.

Na zapaśniczej macie
- W sumie Stefana REICHMUTHA pokonał Pan już drugi raz w krótkim odcinku czasowym, bo pierwszy raz wygrał Pan z nim na punkty 6:0 w styczniu na turnieju w Nicei. Tam przegrał Pan tylko w finale na punkty 4:6 z Rosjaninem Magomedem RAMAZANOVEM. Czy można powiedzieć, że Sebastian JEZIERZAŃSKI to czołówka w Europie zachodniej i centralnej, a teraz czas na wbicie się w rywalizację ze wschodem? :)

Sebastian JEZIERZAŃSKI
- Myślę, że przyszedł czas na podbicie wschodu, na pewno czuję się już na to gotowy. W finałowym pojedynku w Nicei popełniłem jeden błąd pod koniec pierwszej rundy i z mojego prowadzenia 3:0, zrobiło się 3:6, co zaważyło na całym pojedynku.

Na zapaśniczej macie
- Te dwa sukcesy w połączeniu z wywalczonym w kategorii FS 86 kg tytułem Mistrza Polski to dobra passa i świetny prognostyk na początku roku olimpijskiego :) Gdyby miał Pan porównać swoją formę i umiejętności dziś i te sprzed roku, dwóch co się zmieniło w Pana ocenie?

Sebastian JEZIERZAŃSKI
- W tamtym roku zacząłem współpracować z Piotrkiem ŻURAWIKIEM, który specjalizuje się w przygotowaniu motorycznym sportowców. Był to strzał w dziesiątkę, Piotrek jest byłym zapaśnikiem i świetnie zna specyfikę naszego sportu. Dostosował trening siłowy pod mój styl walki, pracuje nad moimi słabymi stronami i stara się jeszcze bardziej poprawić moje najmocniejsze punkty. Jestem bardzo zadowolony z tej współpracy i czuję się w tej chwili w bardzo dobrej formie.

Na zapaśniczej macie
- Zapewne wzrosły też Pana szanse w rywalizacji wewnętrznej o prawo reprezentowania Polski na turniejach kwalifikacyjnych, Mistrzostwach Europy, które rozegrane będą w Warszawie i … być może Igrzyskach Olimpijskich :). Jaki jest stan tej rywalizacji na dzień dzisiejszy? Na którym z tych turniejów chciałby Pan wystąpić?

Sebastian JEZIERZAŃSKI
- Będę walczył na europejskim Turnieju Kwalifikacyjnym, który już za 10 dni odbędzie się w Budapeszcie. Tam dam z siebie wszystko, żeby wywalczyć kwalifikację olimpijską. Następny start to będą Mistrzostwa Europy, mam zapewniony start w kat. 86 kg. Ostatni turniej sprawdzający naszą formę to będzie Międzynarodowy Memoriał W. Ziółkowskiego, w tym roku będzie to turniej rankingowy UWW więc na pewno do Polski zawita bardzo mocna obsada międzynarodowa. Po tym turnieju i zdobyciu kwalifikacji Trener Yusup podejmie decyzję kto będzie reprezentował nasz kraj na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

Na zapaśniczej macie
- To teraz troszkę z innej beczki. Podpisał Pan kontrakt z TUS Adelhausen i w przyszłym sezonie będzie Pan rywalizował w lidze niemieckiej DRB w barwach tego klubu. Trzymamy kciuki :). Jaką rolę w cyklu treningowym zawodnika odgrywa rywalizacja ligowa? Co daje indywidualnie zawodnikowi? Czy – w Pana ocenie – w Polsce zapasy powinny mieć swoje rozgrywki ligowe, jak to było w czasie istnienia KLZ?

Sebastian JEZIERZAŃSKI
- Liga niemiecka ma swoje plusy i minusy. Do plusów można zaliczyć zdobywanie dodatkowego doświadczenia poprzez takie walki, ale przede wszystkim jest to ogromny plus, jeśli chodzi o sprawy finansowe. Przez brak udziału w Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Świata nie mogłem sobie wywalczyć stypendium ministerialnego, a Polski Związek Zapaśniczy nie zapewnia mi stałego finansowania. Jeśli chodzi o minusy to czasem zdarza się, że trzeba wyjechać ze zgrupowania. Zazwyczaj jednak jest to szybki wyjazd w sobotni poranek i powrót w niedziele. Według mnie zakończenie rozgrywek KLZ było strzałem w kolano polskim zapasom. Hala sportowa w Raciborzu była zawsze wypełniona po brzegi, z kolejki na kolejkę transmisje telewizyjne przyciągały coraz to większą liczbę kibiców, a dzięki temu zawodnicy mogli pozyskać sponsorów. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie liga zostanie reaktywowana i znowu będziemy mogli regularnie walczyć przed własną publicznością.

Na zapaśniczej macie
- To teraz zapytam o plany, ale nie te odległe. Jak wygląda Pana kalendarz rywalizacji i przygotowań w najbliższych tygodniach?

Sebastian JEZIERZAŃSKI
- Aktualnie przebywam na zgrupowaniu w COS OPO Zakopane, bezpośrednio stąd jedziemy do Budapesztu. Po Świętach Wielkanocnych rozpoczniemy zgrupowanie w zaprzyjaźnionym Miliczu, a następnie start w Mistrzostwach Europy w Warszawie.

Na zapaśniczej macie
- Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć powodzenia w zrealizowaniu planów z sukcesem, za co będę trzymał kciuki. Życzę powodzenia :)

Sebastian JEZIERZAŃSKI
- Dziękuję również, pozdrawiam wszystkich czytelników "zapaśniczej maty".

Chcesz byćna bieżąco?

dodaj

* Osobie, która przekazała dane Administratorowi Danych, przysługuje prawo do nakazania “zapomnienia danych”. W każdej chwili może ona zdecydować o wypisaniu się z newslettera poprzez kliknięcie w link przesylany wraz z newsletterem i usunięciu swojego adresu e-mail z bazy danych