16 08 2022

Ja zawsze twierdzę, że w rywalizacji rodzą się mistrzowie.

Dziś moim i Państwa gościem jest Prezes PZZ Pan Andrzej Supron. Pretekstem do rozmowy stały się dwa pisma klubów zapaśniczych MLKS AGROS Żary i WKS ŚLĄSK Wrocław, w których ich przedstawiciele wyrazili publicznie protest i skierowali zapytanie do PZZ w sprawie niepowolania ich zawodników na Mistrzostwa Świata U17 jakie odbyły się pod koniec lipca w stolicy Italii, Rzymie.

wywiad-main.jpg

Na zapaśniczej macie
- W prywatnej rozmowie, której szczegółów nie będę zdradzał zarzucił mi Pan Panie Prezesie stronniczość i brak wysłuchania „drugiej strony”, choć nigdy nie wypowiadałem się w tej sprawie, bo nie miałem pełnej wiedzy. Z tego też powodu odmówiłem komentarza do wydarzeń związanych z powołaniami U17 jednemu z ogólnopolskich portali. Temat skomentowałem tylko raz, pod artykułem prasowym, który przytaczał Pana wypowiedź i tą wypowiedź oceniłem jako nie w pełni wyjaśniającą sprawę. Mam przekonanie, że do takiej oceny każdy z nas ma prawo.

Dziś, po opublikowaniu stanowiska WKS ŚLĄSK Wrocław chciałbym zrozumieć szczegółowo sytuację, „nadrobić” wiedzę - zgodnie z Pana sugestią - uzupełniając ją o informacje i stanowisko PZZ, a potem podzielić się tą wiedzą z kibicami, aby wyjaśnić wszelkie spekulacje, które nie służą dyscyplinie.

Dla pełnego obrazu sytuacji zacznijmy więc od podstawowego pytania. Jakie są kryteria powoływania zawodników U17 na zawody rangi kontynentalnej czy światowej?

Prezes Andrzej Supron
- W tej kwestii decyduje trener kadry i to on jest z tego rozliczany. Tu musi oczywiście wziąć pod uwagę formę zawodników, decyzje lekarza w przypadku kontuzji, ale powołanie zawodników leży w jego gestii. Musimy zaufać trenerowi i wierzymy, że bierze najlepszych w danym momencie zawodników.

Na zapaśniczej macie
- Kto ma kluczowe zdanie przy ostatecznym zatwierdzaniu składu przedstawionego przez trenera?

Prezes Andrzej Supron
- Trener przedstawia powołania zarządowi i to zarząd decyduje ostatecznie. Jeśli zarząd nie zbiera się akurat, to jest wydział wyszkolenia, czyli jakieś węższe gremium. Wnosimy uwagi, dyskutujemy z trenerem, pytamy o argumentację i podejmujemy decyzję, ale to najczęściej dotyczy grup seniorskich.

Na zapaśniczej macie
- Czy jest możliwe wprowadzenie zmian w powołaniach przez zarząd? Jakie przesłanki mogą mieć wpływ na zmiany w powołaniach?

Prezes Andrzej Supron
- Tak, tu oczywiście jak powiedziałem wcześniej trener ma kredyt zaufania i to jego zdanie jest ważne, ale jeśli w trakcie dyskusji wyjdą jakieś mocne argumenty, to jest możliwa zmiana w powołaniach zawodników.

Na zapaśniczej macie
- Trener Piotr Szczeponiok w rozmowie telefonicznej potwierdził mi, że Gracjan Jedut zawodnik Agrosu Żary nie był brany pod uwagę przy powołaniach na Mistrzostwa Świata U17.

Bezpośrednia rywalizacja zawodników Jakuba Sucheckiego z Wrocławia i Gracjana Jeduta z Żar to jedno, ale swój udział w tabeli punktów miał też Iwo Borowiec, zawodnik z Chełma, który na każdej z punktowanych imprez czy to na Pucharze Polski, czy też na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży stawał na podium zawodów. Co Pana zdaniem zadecydowało o pominięciu zawodników, którzy z sukcesami przeszli wszystkie stopnie rywalizacji wymaganej do powołania na Europejskie i światowe turnieje?

Prezes Andrzej Supron
- No i tu właśnie są szczególiki, które docierają do mnie po czasie. Mówi Pan o trzecim zawodniku, może czwartym, a ja rozmawiałem z trenerem i on powiedział mi, że ma dwóch równorzędnych zawodników. Ja zawsze twierdzę, że w rywalizacji rodzą się mistrzowie, dlatego powiedziałem trenerowi, że jeśli są równorzędni i na Mistrzostwach Europy jeden dostał szansę, to teraz, dla zdrowej rywalizacji trzeba dać szansę drugiemu.

Na zapaśniczej macie
- Czyli w rozmowie nie padły żadne nazwiska?

Prezes Andrzej Supron
- Nie. W rozmowie z Piotrem powiedziałem po prostu coś, co w moim przekonaniu będzie najlepszym rozwiązaniem, danie szansy drugiemu z równorzędnych zawodników. Dopiero po czasie dowiedziałem się, że tu chodziło o zawodników z Żar i Wrocławia

Na zapaśniczej macie
- Co w takim razie - w Pana ocenie - zadecydowało o powołaniu zawodnika, który był daleko w klasyfikacji punktowej jeśli idzie o „klasyka”?

Prezes Andrzej Supron
- To nie jest pytanie do mnie i w tej sprawie nie mam nic do powiedzenia. Ja dowiedziałem się później, że „ktoś tam wyciągnął”, że chłopak był na ósmym miejscu w zawodach. Nie znam szczegółów i dopiero porozmawiam z Piotrkiem, bo dotychczas nie było okazji ze względu na turnieje w Warszawie. Przypomnę, że chodzi tu o grupę wiekową, w której wszystko jest możliwe, co wielokrotnie miało już miejsce w przeszłości.

Na zapaśniczej macie
- Oba kluby, zarówno WKS ŚLĄSK Wrocław, jak i MLUKS AGROS Żary w opublikowanych stanowiskach uważają, że ich zawodnicy zostali pokrzywdzeni. Czy nie uważa Pan, że ta sytuacja faktycznie skrzywdziła nie tylko pominiętych zawodników, ich trenerów klubowych, ale i samego powołanego? Czy to nie „zabija” ducha rywalizacji i chęci dążenia do bycia najlepszym? Skoro można coś „dostać”, to po co się starać? Skoro staraniami nie można nic wywalczyć, to po co rywalizować?

Prezes Andrzej Supron
- Jeszcze raz powtórzę, że to pytanie powinno być skierowane do trenera kadry. To on decyduje o tym, który z zawodników jest powoływany do reprezentowania naszego kraju na zawodach.

Na zapaśniczej macie
- Czy kryteria PZZ i zasady powołań na zawody kontynentalne i światowe w Pana ocenie są jasne, przejrzyste i wystarczające, czy też jest jakieś pole do zmian i zwiększenia ich jasności co do wyboru zawodników przez trenerów kadry, tak aby trenerzy klubowi i zawodnicy wiedzieli o co walczą, aby w przyszłości uniknąć takich sytuacji?

Prezes Andrzej Supron
- Tak jak powiedziałem, decyzja o wyborze zawodników należy do trenera kadry. Jednakże ja z wydziałem wyszkolenia przyjrzymy się tej sprawie.

Na zapaśniczej macie
- Czy w tej sprawie wobec klubów, czy zawodników będą podejmowane jeszcze jakieś działania, wyjaśnienia, odpowiedzi na ich pisemne stanowiska, a może przeprosiny?

Prezes Andrzej Supron
- Myślę, że wyjaśnienia jak najbardziej się należą - trenerom klubowym, ale przeprosiny zawodników przez trenera kadry - absolutnie nie. To by podważyło jego autorytet i oznaczałoby przyznanie się do błędu, a tak jak powiedziałem, to była jego suwerenna decyzja, do której ma prawo. Jak sobie Pan wyobraża potem dalszą jego pracę z zawodnikami? Co do klubów, to oczywiście jak wszyscy powracają z urlopów, przeanalizujemy szczegóły i ustosunkujemy się do ich pism.

Na zapaśniczej macie
- Ja ze swojej strony dziękuję pięknie Panie Prezesie za znalezienie czasu i objaśnienie sytuacji ze strony PZZ. Wierzę, że w przyszłości będzie można uniknąć takich niejasności, czy niedomówień, bo nie działają one na niczyją korzyść, a szczególnie na korzyść dyscypliny.

Prezes Andrzej Supron
- Często tak jest, że wszystkie pretensje skupiają się na mnie jako Prezesie i to jest dla mnie krzywdzące. Nie jestem w stanie wszystkim się zająć, tym czasem jak się coś złego dzieje to „winny jest oczywiście Prezes”. To nie „fair”, to nie działa na niczyją korzyść, a zwłaszcza zapasów.

Foto: Szymon Sikora dla PZZ
Rozmawiał: Piotr Werbowy

Chcesz byćna bieżąco?

dodaj

* Osobie, która przekazała dane Administratorowi Danych, przysługuje prawo do nakazania “zapomnienia danych”. W każdej chwili może ona zdecydować o wypisaniu się z newslettera poprzez kliknięcie w link przesylany wraz z newsletterem i usunięciu swojego adresu e-mail z bazy danych