05 10 2022

Chcemy, aby zapasy były tu tak mocne jak dawniej.

wywiad-nazapasniczejmacie.jpg

Moim i Państwa gościem jest dziś pasjonat zapasów, były zapaśnik, czynny zawodnik rywalizacji weteranów „MASTERS”, sędzia zapasów, trener, działacz sportowy, manager, a od niedawna prezes FUNDACJI ZAPASY SPORTEM WSZYSTKICH DZIECI, człowiek „orkiestra” Jerzy Sekura.

Na zapaśniczej macie
- Zapasy to dyscyplina, czy sposób bycia? Czym dla Pana są zapasy?

Jerzy Sekura
- Zapasy są bardzo znacząca częścią mojego życia. Jestem sędzią, trenerem i działaczem zapaśniczym. Dalej jest czynnym zawodnikiem w grupie ,,MASTERS” i 8 października będę walczył o kolejny medal mistrzostw świata w Bułgarii. Startuję w tych zawodach od dziesięciu lat i nie zamierzam poprzestać, chcę się realizować w tym. Zapasy to jest coś, co kocham od dziecka i to robię. To jest pasja.

Na zapaśniczej macie
- Mówi się, że bez pasjonatów nie byłoby zapasów. Podziela Pan to zdanie?

Jerzy Sekura
- Jak najbardziej podzielam to zdanie. Zapasy nie są dochodowym sportem, a życie jest życiem. Może na tym najwyższym poziomie zawodnicy mają zaspokojone potrzeby finansowe, ale w tych małych klubach ludzie wkładają to, co najcenniejsze poświęcając swój czas i pieniądze właśnie po to, by zapasy nie zniknęły.

Na zapaśniczej macie
- Stosunkowo niedawno ruszył Pan z projektem, a właściwie rozpoczął działalność z Fundacją ZAPASY SPORTEM WSZYSTKICH DZIECI. Czy mógłby Pan opowiedzieć skąd pomysł i jakie są cele projektu?

Jerzy Sekura
- Fundacja Zapasy Sportem Wszystkich Dzieci powstała z miłości do zapasów jako dyscyplin i do klubu z tradycją jakim jest KS POGOŃ RUDA Śląska.

Zaczęło się od tego, że coraz mniej dzieci uczęszczało na naszą halę, dwóch trzech zawodników na zajęciach to było wszystko. W dużej mierze przyczynił się do tego jej stan. Sala treningowa była cały dzień pusta i tylko wieczorem odbywały się jakieś zajęcia. Można było nie robić nic i patrzeć jak klub powoli znika. Ja postanowiłem coś z tym zrobić

Założyłem fundację, aby mieć możliwość finansowania i wdrażania różnych pomysłów, w tym i remontu hali, a jej głównym celem jest wspieranie dzieci z mniej zamożnych domów i danie im szansy, aby mogły uprawiać sport.

Na zapaśniczej macie
- No właśnie, podjął się Pan reaktywacji - może nie jest to dobre słowo - raczej odświeżeniu i tchnięciu nowego ducha w dzałalność klubu KS POGOŃ Ruda Śląska. Wraz z innymi pasjonatami zainwestowaliście czas, pieniądze i pracę w remont sali treningowej. Co zadecydowało, że nie skorzystaliście z wynajmu obiektów oferujących dogodne warunki do treningu, a właśnie postawiliście na odnowę leciwej infrastruktury?

Jerzy Sekura
-  Na tej hali się wychowałem od dziesiątego roku życia, stąd sentyment do tych murów. Niestety, stary budynek, gnijący parkiet, zagrzybione ściany, zapach stęchlizny w powietrzu, stary sprzęt, to wszystko miało wpływ na powolne wymieranie sekcji, bo dziś mamy inne standardy, których ludzie oczekują dla siebie czy dla swoich dzieci, by chcieć trenować.

Postanowiłem wziąć sprawę w swoje ręce i z pomocą ludzi dobrej woli zrobiliśmy remont generalny oraz wyposażyliśmy halę w nowoczesny sprzęt na współczesne czasy.

Na zapaśniczej macie
- Nowy (stary) obiekt, nowy duch drużyny, a wszystko zgrało się w czasie z nowym sezonem naboru młodych zawodników. Ile grup trenuje obecnie na obiekcie?

Jerzy Sekura
- Od września nabory ruszyły wielką parą. Rodzice chętnie przyprowadzają swoje dzieci i sami u nas trenują ponieważ jest to obiekt multidyscyplinarny służący całemu społeczeństwu. Okazało się, że ta szeroka działalność dobrze przyczyniła się zapasom, bo to one są naszym głównym celem. Trenujący u nas rodzice przyprowadzają swoje dzieci, co bardzo pomogło w zapełnieniu sal na zajęcia. Dziś obiekt żyje od rana do wieczora. Mamy zajęcia dla aktywnych seniorów, zapasy dla dorosłych, zajęcia innych sekcji, ale to co najważniejsze dla nas też fajnie funkcjonuje.

Aktualnie prowadzimy zajęcia ogólnorozwojowe z elementami zapasów z grupą AKADEMIA BAMBINI, dla dzieci w wieku 4-7 lat, zajęcia zapaśnicze dla starszych dzieci w wieku 8-12 lat oraz treningi dla grupy młodzik, kadet w wieku 13-18 lat. Każda z grup ma ponad dwudziestu uczestników, więc uważam to za dobry wynik jaki na ten moment udało nam się osiągnąć.

Na zapaśniczej macie
- Macie miejsce na nowy narybek :)? Czym chciałby Pan zachęcić dzieci i młodzież do uczęszczania na zajęcia w klubie KS POGOŃ Ruda Śląska?

Jerzy Sekura
- Oczywiście, że mamy i zapraszamy. Robimy nabory przez social media i staramy się zachęcić młodych zawodników argumentami pisząc o tym, że zapasy są najlepszym sportem ogólnorozwojowym. Uczymy rywalizacji i dyscypliny, no i przede wszystkim chcemy przyciągać atmosferą, a resztę robią rodzice, którzy poprzez „pocztę pantoflową” mówią jak tu u nas fajnie :)

Na zapaśniczej macie
- Ma Pan nakreślone jakieś pomysły i plany rozwoju sekcji?

Jerzy Sekura
- Chcemy aby zapasy były tu tak mocne jak dawniej. Wzięliśmy już udział w pierwszych zawodach w Katowicach, gdzie wywalczyliśmy jeden złoty medal. Drobnymi krokami do przodu :)

Na zapaśniczej macie
- Czego nauczyły Pana zapasy i jakie korzyści dały w życiu prywatnym, a może w biznesie?

Jerzy Sekura
- Zapasy ukształtowały mój charakter, nauczyły dążyć do osiągnięcia założonego celu oraz znosić z pokorą porażki.

Na zapaśniczej macie
- Na koniec chciałbym, aby zdradził Pan wszystkim czytelnikom ciekawostkę, czym jest „fryna”?

Jerzy Sekura
- „Fryna”, to stan umysłu :) A tak na serio, to śląska nazwa dzielnicy Nowy Bytom, gdzie znajduje się nasza hala. To jest też nasze słynne ,,biodro z fryny”. Z tego rzutu bardzo znany był wyśmienity zapaśnik, wychowanek naszego klubu Bobo MERKEL.

Na zapaśniczej macie
- Dziękuję Panu za poświęcony czas i trzymam kciuki za rozwój klubu oraz dalsze sukcesy podopiecznych.

Jerzy Sekura
- A ja bardzo dziękuję, że piszecie o zapasach i relacjonujecie wszystkie zawody. Robicie kawał dobrej roboty dla naszej dyscypliny.

Na zapaśniczej macie
- Dziękuję pięknie za dobre słowo :)

Rozmawiał: Piotr Werbowy
Foto: archiwum prywatne Jerzego Sekury

Chcesz byćna bieżąco?

dodaj

* Osobie, która przekazała dane Administratorowi Danych, przysługuje prawo do nakazania “zapomnienia danych”. W każdej chwili może ona zdecydować o wypisaniu się z newslettera poprzez kliknięcie w link przesylany wraz z newsletterem i usunięciu swojego adresu e-mail z bazy danych